Każda firma, czy organizacja przeprowadzając zmianę logo liczy na to, że zaowocuje on projektem lepszym, niż wykorzystywany dotychczas. Takie same oczekiwania mieli zapewne decydenci w Regionalnej Izbie Gospodarczej Pomorza, która przeprowadzając zmiany zaprezentowała nowy projekt swojego znaku.
Niestety co do jego jakości, poziomu wykonania i przede wszystkim wartości funkcjonalnej mam spore wątpliwości. Mimo, że grafika (bo raczej w ten sposób należałoby nazwać ten sygnet) prezentuje się na pierwszy rzut oka estetycznie (albo raczej pseudonowocześnie), ciężko mi sobie wyobrazić jej eksploatację w roli znaku firmowego. Poza tym wspomniana estetyka dotyczy jedynie „eRki”, gdyż o logotypie za wiele dobrego powiedzieć niestety nie można.
Za projekt nowego „logo” opisywanej RIG odpowiada agencja 2Pi Group, która jest także członkiem zmieniającej się organizacji. Niestety projektantom nie udało się stworzyć dobrego wzoru, bo na pewno nie można powiedzieć o nim, że jest charakterystycznym i łatwo zapadającym w pamięć znakiem. Od razu widać, że będą z nim nie lada problemy jeśli chodzi o użyteczność. Bardziej przypomina on specyficzną teksturę, dla której jedynym miejscem zastosowania byłyby duże powierzchnie reklamowe, niż wzór możliwy do umieszczenia chociażby na wizytówce. Dodam jeszcze, że i jego oryginalność pozostaje mocno wątpliwa. Nie, nie chodzi o żaden plagiat, ale o brak unikalnego charakteru. Osobiście widzę w nim za dużo inspiracji Unileverem, w dodatku nieumiejętnie przełożonej na techniczne wykonanie.
W sygnecie widzimy dwadzieścia siedem tysięcy różnych elementów, które symbolicznie nie łączą się ze sobą w żaden sensowny sposób. Zresztą projektowo też zostały upchane jak popadnie. W związku z tym na stronie Izby pojawiło się standardowe w takich przypadkach wodolejstwo, które „świetnie” pasuje do każdego projektu:
„Nowy znak koncentruje się na wartościach najważniejszych dla pomorskiego biznesu i ekonomii – współpracę, innowacyjność, synergię działań w odniesieniu do potencjału regionu. Zobrazowane w formie ikon kreują nowy, silny symbol. Litera R tworzy znak wyróżniający, który w różnych odsłonach będzie towarzyszyć różnym obszarom aktywności Izby.”
„Nowy, silny symbol” RIG Pomorza to zlepek różnego rodzaju piktogramów, których nie sposób rozszyfrować. Co więcej, nawet sam posiadacz nie jest do końca pewien jaka interpretacja pasowałaby lepiej do niektórych z nich. Oto krótka dyskusja pod postem informującym o nowym logo na profilu Facebook Izby:
Anna Sz: bardzo lubię :) a ten niedźwiedź to polarny czy brunatny? ;)
Regionalna Izba Gospodarcza Pomorza: Anna Cieszymy się, że Ci się podoba :) Niedźwiedź w logo nawiązuje do Miasto Kościerzyna, z którym mieliśmy okazję często współpracować. Herb Kościerzyny nawiązuje do legendy, jakoby jeden z jej mieszkańców miał pokonać niedźwiedzia pod dębem. Więcej na temat heraldyki Kościerzyny można przeczytać tutaj: http://bit.ly/2deEmT6 Okazuje się, że wcale nie brunatny ani polarny ;)
Fascynująca opowieść wpleciona w znak organizacji gospodarczej. Niestety jak się okazuje, za chwilę RIG podał kolejną możliwą interpretację tworząc w pewien sposób z projektu „dzieło otwarte”:
„Regionalna Izba Gospodarcza Pomorza: …to nie koniec historii. Miś to również Małe i Średnie przedsiębiorstwa… każdy może znaleźć swoją własną interpretację, jest wiele historii do opowiedzenia :)”
Rzeczywiście – wiele historii, jedno logo. Jakie to innowacyjne, praktyczne i zmyślne.
Uczepiłem się sygnetu, bo jest on najbardziej okazały, ale trzeba też dodać dwa słowa o logotypie. Niestety i ten element nie zasłużył sobie na pochwałę. W projekcie użyto prostego kroju (Montserrat), który jest praktyczny (bo darmowy) i estetyczny. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie okrutna kompozycja, nie trzymająca się totalnie niczego. Kto wpadł na pomysł tak obrzydliwego równania wyrazów do dwóch stron? Manipulacja wielkością liter i światłem między nimi (w taki sposób jak w tym wzorze) powoduje, że mamy do czynienia z niczym więcej jak z wielkim szkaradztwem.
Regionalna Izba Gospodarcza Pomorza słusznie chciała pozbyć się mało atrakcyjnego logo, ale przeprojektowanie wykonane przez jednego z jej członków okazało się absolutną klęską. Strasznie skomponowany logotyp, z wyrównaniem psującym jego odbiór, został połączony z nieprzyzwoicie skomplikowanym sygnetem zawierającym mnóstwo elementów, poupychanych na siłę, byle tylko stworzyć z nich coś co przypomni kształt litery „R”. Efektem tego nieudanego projektu jest także zupełny brak pomysłu na opracowanie reszty identyfikacji. Zaprezentowane wizualizacje obrazują nam jedynie niefunkcjonalny zestaw zlepionych piktogramów, którego nie uda się wykorzystać na bardzo wielu typowych polach eksploatacji. Fantazja autorów wzięła górę nad praktycznym projektowaniem, w wyniku czego pomorski RIG otrzymał projekt, który z logo ma tak naprawdę niewiele wspólnego.
Źródła: RIG Pomorza, profil Facebook RIG Pomorza
