Szukaj

Reklama

O, Curver… odświeżył sobie logo

Holenderski producent pojemników do przechowywania przedmiotów prawie niezauważalnie odświeżył miesiąc temu swoje logo.  Curver przeprowadzając drobny lifting nigdzie się tym nie pochwalił, więc sporo osób może na tę zmianę w ogóle nie zwrócić uwagi.

A moim zdaniem warto poświęcić jej małą chwilę. Zestarzały znak przekształcono bowiem w minimalistyczną, estetyczną konstrukcję, ale jest to modyfikacja zdecydowanie ewolucyjna. Kształt znaku nie uległ zmianie – nadal jest to prostokąt z wypukłą górną i dolną podstawą. Kolorystykę odświeżono praktycznie niezauważalnie, bo odcień czerwieni poddano tylko nieznacznemu dostosowaniu do nowej stylistyki. Jeśli chodzi o wyraźniejsze różnice w tle, Curver pozbył się efektów, które imitowały wypukłość figury, takich jak cienie i biały połysk. Jest całkowicie płasko. Teoretycznie na plus.

nowe-logo-curver-lifting-new

Bardziej widoczne zmiany zaszły wewnątrz znanego nam kształtu. W nowym logo nie zobaczymy już dotychczasowego sygnetu, co mogłoby cieszyć. Zawsze się zastanawiałem co on właściwie przedstawia, ale nie udało mi się znaleźć odpowiedzi. Teraz już nie będę musiał. Dla takich leniwych konsumentów jak ja, usunięcie tego wzoru wydaje się być bardzo dobrą wiadomością. Ale… a to za chwilę.

Zdecydowanie cieszy mnie za to zmiana typografii. Krój wykorzystywany do tej pory stał się już bardzo „zużyty”, a dodatkowe cienie dodawały mu jeszcze więcej „ajnfachowości”. Nowy symbol pod tym względem prezentuje się znacznie lepiej. Na dobre wyszła także zmiana małych liter logotypu na wielkie.

Wydaje się, że lifting Curvera nie ma słabych stron i zmiana poszła w najlepszym z możliwych kierunków. Ale czy na pewno? Logo zostało uproszczone niemalże do granic możliwości. Oprócz charakterystycznego kształtu nie zostało w nim już nic oryginalnego. Sygnet nie był rewelacyjny, to prawda, ale może zamiast z niego zrezygnować lepszym rozwiązaniem byłaby jego odpowiednia modyfikacja w taki sposób, żeby stał się atrakcyjny i jednoznacznie przedstawiał swoją symbolikę (o ile jakąś miał).

Teraz głównym elementem różnicującym nowe logo Curvera jest… no właśnie – logotyp, czy kształt? Mimo, że „czcionka” jest prosta, estetyczna i przyjemna w odbiorze, za jakiś (nie tak długi) czas może stać się równie zużyta co dotychczas wykorzystywany font. Pozostanie więc tylko kształt. Himalaje kreatywności. Niestety mam wrażenie, że uproszczenie poszło o krok za daleko. Ktoś chyba za bardzo się zapędził. Problem jest taki, że jeśli znak się zużyje, to nie będzie miał już żadnej linii obrony i kolejny lifting prawdopodobnie nic nie da. Konieczny będzie poważny rebranding. Dlaczego tak uważam? No cóż, na ponadczasowe logo, ten projekt mi nie wygląda. Takie drastyczne uproszczenia są na dłuższą metę bardzo ryzykowne. Często usuwają wszelką oryginalność, nie mają wyróżnika, zanika ich podatność do zapamiętywania i po prostu giną w tłumie innych, równie prostych symboli. Na razie zmiana wygląda dobrze, bo jest to coś świeżego, coś nowego, ale jak długo ten efekt się utrzyma? Zobaczymy.

Źródła: Curver, Logo News

Skomentuj artykuł
Włącz powiadomienia
Powiadom o
guest
0 Komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze