To już druga w ostatnim czasie zmiana wizerunkowa firmy ze świata płatności. W zeszłym tygodniu pisałem o nowym logo Paypala, natomiast dzisiaj chciałbym przedstawić rebranding, który przeszedł brytyjski Worldpay.
Worldpay działa na podobnym polu co wspomniany Paypal. Świadczy usługi płatnicze dokonywane przez internet, ale również za pośrednictwem terminali płatniczych w punktach sprzedaży stacjonarnej. Założony w 1989 roku jako Streamline został w 2002 roku kupiony przez Royal Bank of Scotland i przemianowany na RBS Worldpay. W wyniku problemów banku i zwrócenia się o pomoc państwową jednym z warunków do jej otrzymania (który narzuciła komisja europejska, a jakże!) było zbycie większościowych udziałów w RBS Worldpay. Od 2010 roku szkocki bank posiada więc w spółce tylko 20% akcji, a z nazwy usunięto wówczas skrót „RBS”. Mimo tych wszystkich zawirowań Worldpay pozostaje jednym z największych pośredników w płatnościach internetowych (i nie tylko) na świecie.
Nowe logo korporacji zostało zaprojektowane przez agencję SomeOne z Londynu. Tym, co jako pierwsze rzuca się w oczy jest radykalna zmiana kolorów. Używany do tej pory stonowany ciemny niebieski kolor, który w rożnych odmianach stał się niejako atrybutem finansjery, został zastąpiony żywą czerwienią dopełnioną szarością. Oczywiście to nie jedyne zmiany jakie zaszły w logo Worldpay, ale kolorystyka jest chyba tym co najbardziej rzuca się w oczy i co staje się jakby najbardziej kontrowersyjne właśnie ze względu na niepisane kolorystyczne założenia tej branży, do których przyzwyczajona jest chyba większość ludzi.
Kolejnym wyraźnym akcentem jest dołożenie do konstrukcji znaku nowego symbolu. Projekt nie jest więc już tylko logotypem, lecz wzorem złożonym z tych dwóch (logotyp i sygnet) podstawowych elementów tworzących znaki firmowe. Mimo, iż zwiększyła się złożoność logo, nadal pozostaje ono minimalistycznym projektem. Ale jak na mój gust zaburzone zostały proporcje między poszczególnymi elementami. Odnoszę wrażenie, że wizerunek „poplątanej kuli” jest za mały w stosunku do logotypu, bo linie tworzące ją wydają się za cienkie. Już przy nieznacznym pomniejszeniu (patrz pierwsza ilustracja) konstrukcja zlewa się na tyle, iż zupełnie nie widać odstępów przy przecinaniu się linii. Kompozycja znaku jest więc chyba największą bolączką nowej identyfikacji.
Spodobała mi się natomiast typografia, której krój jest całkiem atrakcyjny. Tak naprawdę wydaje mi się, że całe nowe logo Worldpay wyglądałoby dużo dużo lepiej, gdyby składało się tylko z samej nazwy firmy. Projektanci postarali się co prawda uzasadnić sens stworzonego przez siebie wzoru „kuli”, ale do mnie jakoś zupełnie to nie trafia.
Połączenie dwóch biegunów, którymi są sprzedawca i kupujący raczej nie kojarzą mi się z perfekcyjnym połączniem zapewniającym płynny przepływ transakcji. Jak dla mnie przedstawiono go jako zagmatwany i zdecydowanie za długi. Tak to można interpretować, o ile oczywiście wpadniemy na to, że kształt sygnetu to połączenia między sprzedawcą a kupującym, co nie jest wcale takie proste.
Rebranding Worldpay nie był takim złym pomysłem, chociażby ze względu na to, że wcześniejsze logo i identyfikacja nie były niczym specjalnym. Dosyć przeciętny znak i standardowa dla branży kolorystyka nie stwarzały zbyt wielkiego potencjału na wyróżnienie się. Nowa kolorystyka jest przełamaniem tego schematu, które wydaje mi się dużą zaletą odświeżonego brandu. Podobnie rzecz ma się ze zmienioną typografią. Moim zdaniem te dwa elementy dawałyby duże możliwości stworzenia atrakcyjnej identyfikacji wizualnej. Dawałyby, bo niestety sygnet i jego proporcje znacząco te możliwości ograniczyły, a jego wykorzystanie i odwzorowanie na różnego rodzaju nośnikach lepiej przemilczeć.
Nie wygląda on dobrze tak w samym znaku, jak i na poszczególnych elementach CI. Sam pomysł na taki wzór nie jest zły (pomijając naciąganą symbolikę), ale jego wykonanie naprawdę należałoby zdecydowanie poprawić. Jeśli porównać rebranding Worldpay z niedawną zmianą Paypala, to wydaje mi się, że jednak Amerykanie wykonali robotę znacznie solidniej niż Brytyjczycy.