Reklama

Branding Monitor to największy polski portal o brandingu i kreowaniu wizerunku marki. Zmiany, nowości i ciekawostki ze świata komunikacji wizualnej.

Co dalej z logo Poznania? Mnożą się pytania i wątpliwości odnośnie nowej identyfikacji miasta

Udostępnij ten artykuł

Czy nowe logo Poznania zostanie wycofane?
Mija miesiąc od prezentacji nowego logo Poznania, ale emocje w tej sprawie wcale nie opadają. Praktycznie co chwilę pojawiają się nowe informacje, które podgrzewają atmosferę. Postanowiliśmy przyjrzeć się poznańskiej zmianie miejskiej identyfikacji i zebrać najważniejsze informacje w jednym miejscu. A także odpowiedzieć na pytanie – co dalej?

Prezentacja nowej identyfikacji miasta. Szok i krytyka

Przypomnijmy, że nowe logo Poznania, o którym pisaliśmy w tym artykule, zostało zaprezentowane w połowie maja i praktycznie od razu wzbudziło ogromne emocje. Duża, radykalna zmiana dotychczasowej promocyjnej symboliki wywołała krytykę ze strony mieszkańców, ale i części środowiska projektowego.

Wśród poznaniaków wątpliwości wzbudzał przede wszystkim fakt braku konsultacji przed ogłoszeniem zmiany oraz budżet jaki na ten cel przeznaczono. Opracowanie nowego konceptu, nie tylko samego logo, pochłonęło około 150 tysięcy złotych.

W tym samym czasie branża projektowa, głosem różnych specjalistów zwracała uwagę na słabe strony zaprezentowanego przeprojektowania – wątpliwą symbolikę (skojarzenia z upadkiem, przewróconą literą „P”, branżą deweloperską, itp.), naciągany przekaz czy kolorystykę nieadekwatną do miejskich barw i przyzwyczajeń mieszkańców.

Internauci ruszają z odsieczą

Mimo przesądzonej, wydawałoby się sprawy, internauci nie zaniechali działań, które miałyby na celu odwrócenie sytuacji i przywrócenie dotychczasowego logo Poznania lub stworzenie nowej, zgodnej z oczekiwaniami mieszkańców jego wersji.

Oprócz protestów, w sieci zaczęły pojawiać się nowe propozycje poznańskiego logo. Pomijając wszystkie prześmiewcze memy i grafiki, które mimo wszystko również wniosły w sprawę pewną wartość, ponieważ wyrażały społeczne oburzenie i nastroje, światło dzienne ujrzały projekty, mogące być realną alternatywą dla zaprezentowanego logo Poznania.

Szczególne zainteresowanie zyskał projekt Mateusza Walaska, ucznia poznańskiego technikum, opublikowany na facebookowej stronie Poznańskiego Trójkąta Bermudzkiego. Przygotowane na szybko, bo w ciągu zaledwie 5 dni, alternatywne logo Poznania, stało się dla wielu osób interesującą propozycją, szczególnie pod kątem symboliczno-merytorycznym.

Alternatywne logo Poznania
Projekt poznańskiego logo przygotowany przez Mateusza Walaska, jako alternatywa dla oficjalnie zaprezentowanego znaku.

Swoją niechęć do nowego logo poznaniacy wyrazili także poprzez stworzenie petycji, skierowanej do prezydenta miasta, o przywrócenie dotychczasowego znaku.

Miasto tłumaczy działania i zmienia narrację. Informuje o „propozycji”

Sprawie cały czas przyglądali się również miejscy radni, a niektórzy z nich zaczęli wyrażać swój brak akceptacji do podjętych działań. Pod wpływem niesłabnącej krytyki, poznański ratusz zaczął informować, że zaprezentowane logo i strategia wizerunkowa Poznania pod hasłem „Jesteś u siebie”, to jedynie „propozycja” i „początek dyskusji na ten temat” (źródło, źródło).

Przekaz ten stał jednak niejako w sprzeczności z realizowanymi działaniami, dlatego zamiast ugasić emocje, w pewnym sensie dolał oliwy do ognia. Sprawa stała się bardziej skomplikowana, ponieważ nowe logo było sukcesywnie wdrażane w życie. Znak widnieje nie tylko na stronie internetowej Poznania, ale jak informowały media, zaczął pojawiać się także w przestrzeni publicznej, między innymi na tramwajach, na rynku czy u wejścia do ratusza.

Logo Poznania na rynku 2024
Nowe logo Poznania na rynku. Fot. Robert Woźniak / Źródło: Głos Wielkopolski

Standardowo propozycje nie są wdrażane w życie, dopóki nie zostaną omówione i zaakceptowane przez uprawnione do tego strony. W przypadku Poznania pojawiła się zatem sprzeczność w działaniach, która budziła wątpliwości i mogła dezorientować.

Nagłe zwolnienie pełnomocnika ds. marki

W tym tygodniu media rozgrzała kolejna kontrowersyjna informacja płynąca z poznańskiego ratusza. Okazało się bowiem, że ze stanowiskiem pełnomocnika prezydenta Jacka Jaśkowiaka do spraw marki miasta pożegnał się Cezary Tyliński, czyli osoba, której przypisuje się odpowiedzialność za koordynowanie i przeprowadzenie głośnej wizerunkowej zmiany stolicy Wielkopolski (źródło).

Wydawało się, że to pokłosie niekorzystnej dla miasta sytuacji, i tak też zostało to przedstawione przez różne media (źródło). Miasto jednak zaprzecza, aby zwolnienie pełnomocnika miało związek z wprowadzeniem nowej strategii.

Oficjalne stanowisko miasta Poznania

Jako że sprawa cały czas wydaje się być skomplikowana, a bazowanie wyłącznie na medialnych przekazach wcale jej nie rozjaśnia, postanowiliśmy poprosić o jej wyjaśnienie u samego źródła. Zapytaliśmy rzecznika prasowego poznańskiego magistratu, Joannę Żabierek, czy miasto dopuszcza możliwość wycofania się z ogłoszonego rebrandingu oraz jakie planuje podjąć działania w obliczu zaistniałego chaosu.

Na przedstawione wątpliwości otrzymaliśmy odpowiedź Patryka Pawełczaka, dyrektora Gabinetu Prezydenta, którą publikujemy w całości:

„15 maja zaprezentowaliśmy propozycję systemu identyfikacji wizualnej, którym będzie można posługiwać się podczas działań promujących miejskie wydarzenia kulturalne, sportowe i społeczne, a także debaty i dyskusje, odbywające się w Poznaniu. Podczas konferencji prasowej, na której zaprezentowaliśmy projekt systemu identyfikacji wizualnej oraz założenia nowej strategii, prezydent Jacek Jaśkowiak powiedział, że jest to propozycja, która otwiera dyskusję związaną ze zmianami marki Miasta Poznania.

Założenia nowej strategii będą konsultowane przez najbliższe miesiące. Jednocześnie, elementy nowej identyfikacji wizualnej będą prezentowane w różnych kontekstach, m.in. w trakcie wydarzeń kulturalnych, by pokazać, jakie stwarza ona możliwości promocyjne i komunikacyjne. Zależy nam, by mieszkanki i mieszkańcy Poznania mieli czas na zapoznanie się z nowym systemem. Za jakiś czas podsumujemy te działania. Wnioski te będą podstawą do dalszej dyskusji na ten temat.

Od momentu ogłoszenia propozycji nowej strategii komunikacyjnej i systemu identyfikacji wizualnej monitorujemy przekaz na ten temat. W najbliższych latach planowane są prace nad aktualizacją Strategii Rozwoju Miasta Poznania. Zgodnie z założeniami będzie ona opierać się na szerokich konsultacjach i dotarciu do różnorodnych grup społecznych, zawodowych, wiekowych. Uzyskana wiedza, opinia mieszkańców i interesariuszy zewnętrznych z pewnością stanie się doskonałą podstawą do zweryfikowania założeń obowiązującej strategii komunikacyjnej.

Przyczyną rozwiązania przez pracodawcę umowy o pracę z panem Cezarym Tylińskim były kwestie związane z naruszeniem wewnętrznych procedur obowiązujących w Urzędzie Miasta Poznania. Powodem rozwiązana umowy o pracę nie były kwestie bezpośrednio związane z marką Miasta i logotypem akcji promocyjnej Jesteś u siebie.”

Co dalej z nowym logo i identyfikacją Poznania?

Nie wnikając już w to czy ogłoszony w maju br. poznański rebranding był gotowym do wdrożenia projektem, jak wynikałoby poniekąd z opublikowanego wtedy komunikatu, czy tylko propozycją i wstępem do stworzenia nowej strategii, nasuwa się jedno pytanie – co dalej? Nadesłana informacja, nie do końca daje nam na nie jasną odpowiedź.

Z każdym kolejnym przekazem coraz trudniej oprzeć się wrażeniu, że gruntowna zmiana w Poznaniu, a na pewno odważna jednoznaczna decyzja w tej sprawie, wydaje się być konieczna. Mówiąc o „propozycji”, która jednocześnie jest testowana na żywym organizmie, urząd miejski stoi niejako w rozkroku, a mieszkańcy nadal nie wiedzą jaki będzie finał tej sprawy. W chwili obecnej wydaje się, że wprowadzenie w życie zielonego logo Poznania wcale nie jest przesądzone. Krytyka, opór i protesty przyniosły zatem efekt.

Stare i nowe logo Poznania. Rebranding 2024

Czy zatem jest szansa na „backbranding”, z jakim mieliśmy już do czynienia chociażby w przypadku Suwałk? (Zobacz „Było logo. Nie ma logo. Suwałki przywracają Misia Uśmicha„) Wydaje się, że w pewnym sensie tak. Jego efektem nie powinien być jednak całkowity powrót do stanu poprzedniego czy też rozpoczynanie procesu od zupełnego zera. Jakąś pracę wykonano i za nią zapłacono, dlatego warto byłoby z niej skorzystać. I wcale nie chodzi tutaj o kwestie wizualne, w tym o zaprezentowany projekt identyfikacji, ale o wnioski z analiz, prace koncepcyjne czy wyniki przeprowadzonych w trakcie projektu badań.

Obserwując nastroje mieszkańców, krok wstecz do tego etapu i opracowanie jedynie warstwy wizualnej nowej komunikacji Poznania, zgodnej z oczekiwaniami poznaniaków, ale i projektowymi standardami, może okazać się rozwiązaniem, które zadowoli wszystkie strony.

Źródła: UM Poznań, Radio Poznań, Głos Wielkopolski, epoznan.pl, poznan.wyborcza.pl, codziennypoznan.pl, Poznański Trójkąt Bermudzki
Udostępnij ten artykuł
Zobacz ostatnie publikacje
Reklama
Więcej z działu News