Młoda, bo pięcioletnia firma Droptica z Wrocławia w ramach swojego rozwoju postanowiła zwrócić uwagę na własną markę. Problemy związane z jej małą wyrazistością i brakiem spójnej identyfikacji wizualnej zdecydowano się rozwiązać za pomocą rebrandingu.
Droptica to wrocławska firma zajmująca się tworzeniem rozbudowanych serwisów internetowych i aplikacji opartych na platformie Drupal. Mimo młodego wieku świetnie radzi sobie na rynku i czynnie angażuje się w rozwój społeczności zgromadzonej wokół wspomnianego rozwiązania. Organizacja DrupalCamp Poland, czy sponsoring Drupal London 2018 pozytywnie wpływa na wizerunek marki, ale dla jej należytego odbioru wymagana była identyfikacja wizualna z prawdziwego zdarzenia. Podjęto więc jak najbardziej słuszną decyzję o gruntownym rebrandingu.
„W pewnym momencie poczuliśmy, że zbliżające się pięciolecie istnienia Droptiki jest idealnym momentem na rebranding. Oczekujemy by nasz intensywny rozwój szedł w parze z odpowiednim wyglądem naszej marki. Zdawaliśmy sobie sprawę, że nasze osiągnięcia i pozycja w branży nie są tożsame z naszą identyfikacją wizualną, która do tej pory, tak naprawdę, nie istniała ponieważ była przypadkowa i nieustandaryzowana. Dysponowaliśmy jedynie logo i ogólną, nieokreśloną koncepcją na kolorystykę.” – Piotr Miarka, autor nowej identyfikacji marki Droptica.
Myślę, że z podobnymi deklaracjami o niewydolności stworzonej na szybko identyfikacji mamy do czynienia dość często. Nie wiem ile to już razy przewijały mi się przed oczami prasowe komunikaty typu: „czujemy potrzebę zmiany”, „rozwijamy firmę, więc musimy rozwinąć i markę”, czy „nasza dotychczasowa identyfikacja nie oddawała charakteru firmy, więc zdecydowaliśmy się na rebranding”. Było tego wiele. Człowiek z ciekawości brnie przez medialną papkę, a potem okazuje się, że cały „rebranding” sprowadzono do stworzenia nowego logo i jego podmiany na stronie internetowej. Bombowo. Na szczęście w przypadku Droptiki sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
Materiały prasowe oczywiście przygotowano, bo przy komunikowaniu zmiany odgrywają one naprawdę istotną rolę. Jest on jednak uzupełnieniem realnie widocznych efektów, a nie zagłuszaniem i naciąganiem rzeczywistości. Przynajmniej w moim odczuciu ten przekaz ma sens, zatem przejdźmy do rzeczy i zobaczmy jak Droptica uporządkowała wizualny system.
Nowe logo marki zyskało zdecydowanie bardziej nowoczesny charakter. Stało się prostsze i wizualnie spójne. Pozbyto się zbędnych efektów w sygnecie, a logotyp przedstawiono stylistycznie dopasowanym do symbolu krojem. I chociaż nie za bardzo przekonuje mnie ligatura „ti”, to mimo wszystko uważam, że nazwa marki prezentuje się lepiej niż do tej pory.
Sensowna wydaje się także symbolika, zaczerpnięta z poprzedniego znaku, chociaż nie wiem czy dla nieobytego w branży odbiorcy będzie w pełni widoczna i zrozumiała.
„Kropla oznacza Drupala – kluczową technologię, którą wykorzystujemy i w której jesteśmy najlepsi. Litera „D” oznacza naszą nazwę, a oko pokazuje nasze spojrzenie na technologie, zmiany na świecie i ludzki aspekt naszej pracy. Dynamiczny kształt i odważna kolorystyka wyrażają nas jako silną i solidną firmę.” – źródło
Firma określa całą zmianę mianem rewolucji, lecz w aspekcie znaczeniowym mamy do czynienia raczej z ewolucją. Pojawił się więc element łączący stare z nowym.
Zmieniono również dominującą paletę barw. Kolorystyka nadała wyrazistości może nie tyle samemu logo (chociaż też), co całej identyfikacji. W przyjętym kierunku obawiam się tylko o zdolność tego systemu i stylistyki do przetrwania próby czasu, gdyż ostatnio jest to forma dość często spotykana, a i sama firma przyznaje się do tego, że czerpała z aktualnej mody:
„Nowa identyfikacja wizualna Droptica to rewolucyjna zmiana. Nowe logo. Nowe kolory. Wszystko dopasowane do najnowszych trendów w grafice webowej.” – źródło j.w.
Ciężko powiedzieć jak długo koncepcja pozostanie świeża. Sugerowanie się trendami to nie najlepszy pomysł, ale nie chcę teraz tworzyć czarnych scenariuszy, bo całość prezentuje się estetycznie i niejedna polska marka może Droptice jedynie pozazdrościć takiej oprawy. Do tego przeskok jakościowy między stanem dotychczasowym, a nowym jest bezdyskusyjny.
Już na pierwszy rzut oka widać, że w rebranding Droptiki włożono sporo wysiłku. Osoby zaangażowane w tę zmianę przygotowały zwarty projekt, który wprowadził markę na zdecydowanie wyższy poziom wizualny. Jak przy każdym tego typu procesie można doszukiwać się słabych stron, ale osobiście uważam, że firma podjęła bardzo dobrą decyzję, a jej efekt cieszy oko. Na pewno ułatwi wykreowanie spójnego, nowoczesnego wizerunku i chociaż stylistycznie czerpie z pewnych trendów, to mam nadzieję, że posłuży jak najdłużej.
Źródło: Droptica
