Francuskie przedsiębiorstwo gazowo-energetyczne przeszło w ostatnim czasie kompleksowy rebranding zmieniając się w Engie. GDF Suez zaprezentował tym samym nowe logo wraz z odświeżoną identyfikacją wizualną.
Powstała w 2008 roku firma GDF Suez jest jednym z największych koncernów energetycznych. Samo Gaz de France (GDF) zostało powołane do życia w 1946 roku, a we wspomnianym 2008 przeprowadzono fuzję z Suez SA – wykonawcą Kanału Sueskiego z XIX wieku – po której powstał właśnie GDF Suez. Korporacja działa także na terenie Polski dostarczając energię elektryczną dużym odbiorcom.
W wyniku rozszerzenia oferty, ale także rozrostu geograficznego firmy powzięto decyzję o zmianie nazwy na bardziej uniwersalną. Przedsiębiorstwo tłumaczy zmianę także szerszym otwarciem się na niekonwencjonalne źródła pozyskiwania energii.
Nowe logo GDF, a teraz już Engie silnie nawiązuje jednak do poprzedniej, raczej średniej stylistyki. Zmieniono barwy i układ elementów, ale widać bardzo wyraźną ciągłość chociażby poprzez ten sam krój liter logotypu, czy podobny sygnet. Został on co prawda poszerzony i odwrócony, a do tego zmieniono jego położenie względem nazwy, ale nie wpływa to jakoś specjalnie na odbiór tego elementu nowego znaku.
Uważam, że z projektem logo można było trochę bardziej pokombinować. Logotyp jest moim zdaniem jeszcze do przyjęcia, bo wygląda świeżej i zgrabniej, ale jeśli chodzi o półowal, to tutaj mam duże wątpliwości co do jego estetyki. Oczywiście rozumiem chęć osiągnięcia jak największego podobieństwa do poprzednika, ale w tym przypadku raczej nie powinno być do najważniejszym celem. Zanikająca podstawa figury niestety nie robi dobrego wrażenia. Wydaje mi się, że można było z tej części znaku spokojnie zrezygnować, a na pewno wykonać lepiej.
Lepsze wrażenie wywołują za to pozostałe elementy identyfikacji, które starają się przełamać chłód błękitu różnokolorowymi motywami. Można się spierać, czy nie jest ich za dużo, ale połączenie moim zdaniem jest wykonane dosyć estetycznie. Sądzę, że ta część rebrandingu może się podobać także ze względu na nowoczesność i minimalizm (jeśli ktoś preferuje).
Rebranding Engie kreuje nową, świeżą markę, ale jednocześnie przyprawia mnie też o pewne wątpliwości. Nowa nazwa jest np. krótsza i jednoczłonowa, co może być zaletą, ale z drugiej strony wydaje mi się być cięższa w wymowie i zapisie. Podobnie z logo. Niby nowsze, świeższe i czytelniejsze, ale tak jak poprzednio korzystające z niezbyt trafionego „efektu” gradientu. Na pewno lepiej niż samo logo Engie prezentują się pozostałe części systemu wizualnego. Dlatego też cała zmiana GDF Suez z jednej strony jest wydaje się być OK, ale tak do końca też mnie nie przekonuje. Mimo, że mam co do niej wątpliwości, to z dwojga koncepcji wybrałbym jednak Engie.
Źródła: RP.pl, underconsideration.com (grafiki)