Logo gminy za tablet
Idea konkursu na gminne logo nie musi być z góry skazana na porażkę. Warunkiem jest jednak takie przygotowanie przedsięwzięcia, aby zaistniała realna możliwość udziału w nim osób, będących w stanie zgłosić dobry lub przynajmniej przyzwoity projekt.
Czy szansa, bo przecież nie pewność, zdobycia sprzętu elektronicznego za opracowanie znaku miejscowości jest w stanie przekonać do stworzenia projektu kogokolwiek, poza uczniami lub osobami zaczynającymi swoją przygodę z projektowaniem?
Nie wiem czego oczekiwali organizatorzy konkursu w Opatówku, ale już ze względu na nagrodę główną o wątpliwej atrakcyjności, od razu można było spodziewać się mało ciekawych efektów. Uznano bowiem, że jedne z najważniejszych składowych promocji gminy są warte tyle co dwa tablety. Jeden za logo, drugi za hasło.
Opatówek idzie w dobrym kierunku?
Jury zdecydowało, że nowym znakiem gminy będzie praca autorstwa Janusza Matloka, zawierająca szereg różnych elementów i odniesień, a układająca się jako całość w kształt nawiązujący do „pinezki”, używanej do zaznaczania lokalizacji na cyfrowych mapach.
Projekt został przez autora dość dokładnie rozpisany, choć przyznam, że gdyby nie ta podpowiedź, ciężko byłoby mi dostrzec wiele z opisanych elementów.
– Logo swoją stylistyką nawiązuje do Pin’u czyli symbolu lokalizacji. Całość utrzymana jest w minimalistycznym stylu, gdzie proste i strzeliste linie oprócz nawiązania do architektury symbolizują także wyznaczanie kierunku, nurt rzek i drogi. Delikatne łuki przyciągają wzrok i przywodzą na myśl malownicze tereny, małą architekturę, jak most żelazny w Opatówku, a także otwartość i gościnność mieszkańców na gości. Koło pośrodku Pin’u naturalnie kojarzy się ze słońcem, ale stanowi także odrębną część logo, który może funkcjonować odrębnie, czyli „sygnet”.” – czytamy w oficjalnym komunikacie na stronie Opatówka.
Jednak mimo to, wbrew zwycięskiemu hasłu – „Twój dobry kierunek” – które wybrano jako nowy promocyjny slogan, ani proces wyłonienia logo i hasła, ani tym bardziej jego efekty ciężko mi uznać za dobry kierunek.
Dobre chęci nie wystarczyły
Próbuję szukać w tym projekcie jakichś pozytywów, lecz jedyne jakie znajduję to dobre chęci autora i być może jakiś zamysł przedstawienia najbardziej charakterystycznych obiektów Opatówka.
Może gdyby porzucić te wszystkie sztampowe odniesienia do krajobrazu, słońca, rzek czy dróg, a skupić się wyłącznie na wybranym charakterystycznym elemencie miejscowej architektury, na przykład wspomnianym moście żelaznym, i może jeszcze tym „pinie”, udałoby się uzyskać znacznie bardziej atrakcyjny wzór.
Niestety obecny efekt ciężko uznać za zadowalający. Mnogość błędów technicznych, problemy z eksploatacją w codziennych sytuacjach czy niewielki potencjał do wykreowania na podstawie tego symbolu spójnej i wyróżniającej tożsamości wizualnej gminy to tylko wstęp do dalszych komplikacji.
Nowe logo Opatówka nie jest ani wyróżniające, ani atrakcyjne, ani dopracowane technicznie. Jury konkursowe decydując się na wybór tego wzoru prawdopodobnie nie miało świadomości jak trudno za jego pomocą będzie wypracować jakikolwiek pozytywny efekt płynący zwykle z posiadania miejskiego logo, nie wspominając już o spójnej identyfikacji.
Polskim włodarzom wciąż brakuje świadomości?
Przypadek Opatówka obrazuje, że mimo nagłaśniania podobnych przypadków i rzeczowej krytyki ze strony specjalistów, nadal zdarzają się sytuacje, w których ewidentnie brakuje świadomości czym jest i jakie powinno być miejskie logo.
Na szczęście jest to zjawisko słabnące. Odnoszę wrażenie, że sami mieszkańcy coraz częściej mają większe oczekiwania odnośnie estetyki swojego otoczenia i tego za pomocą jakich znaków jest ono komunikowane.
Nie zmienia to jednak faktu, że włodarze Opatówka dokonali mniej szczęśliwego wyboru, z którego konsekwencjami będą musieli się teraz zmierzyć nie tylko oni, ale i mieszkańcy gminy.
Krzysztof Karaś
Źródło: Gmina Opatówek