Nowe logo Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego
W samym znaku zmian nie ma za wiele, bo tak rozpoznawalny symbol jakim dysponuje MKOl nie powinien być przeprojektowywany w żaden drastyczny sposób. Posiada ogromną wartość historyczną i symboliczną, jest rozpoznawalny na całym świecie, a do tego realnie utożsamiają się z nim setki tysięcy sportowców. Dla wielu z nich jest pewnie symbolem niewiele mniej znaczącym od narodowego godła.
Jakakolwiek głębsza ingerencja w logo Igrzysk Olimpijskich pozostaje zatem niewyobrażalna, a dodatkowe ozdobnictwo całkowicie zbędne.
Zrealizowana modernizacja została słusznie ograniczona do niezbędnego minimum. Kompozycja elementów zyskała orientację horyzontalną, a obok obręczy pojawiła się nowa, bezszeryfowa typografia.
Identyfikacja wizualna dopasowana do współczesności
Więcej zmian zaszło w obrębie systemu wizualnego. Głównym celem przeprowadzonej metamorfozy było dostosowanie identyfikacji do wszystkich aktualnie używanych kanałów komunikacji marki, których liczba w ostatnich latach znacznie wzrosła. Szczególnie intensywnie wykorzystywane są oczywiście kanały cyfrowe i to te sprawiały Komitetowi najwięcej problemów.
Celem wizerunkowym rebrandingu MKOl-u jest umiejętne połączenie tradycji z nowoczesnością.
Ma on zostać osiągnięty za pomocą prostego w eksploatacji, przejrzystego systemu, opartego na znanych symbolach i elementach, a jednocześnie dostosowanego do współczesnych form komunikacji.
Nowa paleta kolorów
Nowa identyfikacja wizualna Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego została oparta na dobrze znanych barwach, zaczerpniętych z olimpijskich obręczy. Paletę uzupełniono o kilka dodatkowych odcieni inspirowanych kolorami medali. Mimo bardzo rozbudowanej kolorystyki ich użycie w praktyce ma być bardzo oszczędne, aby nie zanieczyszczać minimalistycznej stylistyki.
3 zestawy pisma
Rebranding wprowadza także w identyfikację Komitetu 3 nowe kroje pisma. W pierwszy momencie może się wydawać, że to dużo, ale trzeba mieć na uwadze wielkość MKOl-u i potrzeby z jakimi wiąże się bycie tak rozległą organizacją, działającą w ogromnej ilości dyscyplin, z których każda ma własną specyfikę. Zastanawiając się nad tym faktem na chłodno, powiedziałbym nawet, że trzy proponowane kroje mogą być finalnie nie pokryć wszystkich potrzeb.
Ilustracje i akcenty
Odświeżoną identyfikację wzbogacają autorskie ilustracje, które przełamują surowość minimalistycznego stylu i geometrię podstawowych figur układających się w kształty stadionów, boisk czy parkietów. Mają nadawać charakter i łączyć różne dyscypliny olimpijskie w spójną całość. Takie przynajmniej jest ich prawdopodobne zadanie w zaprezentowanym projekcie. Ich zestaw będzie sukcesywnie rozbudowywany, a do nowej tożsamości doprojektowywane będą także piktogramy, zestawy grafik oraz innych elementów.
Za projekt nowej identyfikacji wizualnej Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego odpowiedzialne jest kanadyjska agencja Hulse & Durell. Wdrożenie nowego systemu ma być zakończone do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, które odbędą się w 2024 roku.
Komentarz odnośnie zmiany MKOl
Oceniając na gorąco zmianę Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego widzę dużą chęć ujednolicenia wizualnego, które jednocześnie będzie łatwe w eksploatacji i nadzorze. Stąd całkowicie rozumiem maksymalnie uproszczoną stylistykę, brak fajerwerków i surowy moim zdaniem klimat. Im prostszy system, tym łatwiej i taniej nim zarządzać, szczególnie w skali globalnej.
Jednak o ile odświeżenie olimpijskiego logo jest według mnie całkiem dobre, o tyle co do zaprezentowanej identyfikacji wizualnej mam wątpliwości. Nie techniczne, ale odnoszące się do unikalności i charakteru.
Patrząc na udostępnione przez MKOl materiały widzę świeży, nowoczesny i skrajnie minimalistyczny (co może być zaletą) styl, lecz jest to styl, który widziałem już setki, jeśli nie tysiące razy. Jest to coś tak powtarzalnego, że gdyby na materiałach nie umieszczono charakterystycznych obręczy, mógłbym w ogóle nie skojarzyć tego systemu z olimpijczykami. Ot, prostota jak każda inna, nadająca się do każdej innej kolorowej marki. W ostatnich latach mamy jej już chyba aż nadto.
Wydaje mi się, że pojawiające się w identyfikacji ilustracje były próbą nadania całości charakteru i przełamania znanych z ostatnich lat wizualnych schematów. Jednak czy są one na tyle unikalne, żeby spełniły to zadanie? Uważam, że nie. Również i one zioną szablonowością, która niespecjalnie zwraca moją uwagę.
Powody dla których MKOl przeprowadza szeroko zakrojone odświeżenie swojej tożsamości są dla mnie jak najbardziej zrozumiałe. Przy tak rozległej obecności marki, w tak wielu kanałach komunikacji i sferach sportu, spójny i ustandaryzowany system wizualny jest na wagę złota. Wyobrażam sobie, że opracowanie tej zmiany nie było łatwe i pochłonęło ogromne ilości czasu, energii oraz pieniędzy. Drugie, trzecie i czwarte tyle pewnie jeszcze pochłonie podczas wdrażania.
Mimo tych wszystkich aspektów, które całkowicie rozumiem, a którymi są chociażby wymóg spójności, łatwej eksploatacji i zachowania pewnych historycznych, wypracowanych już symboli, szczerze zastanawiam się czy naprawdę nie dało się wypracować czegoś bardziej unikalnego? Czegoś z charakterem, co rzeczywiście wyróżniłoby MKOl w świecie sportu? Podejrzewam, że było to jak najbardziej możliwe, ale oczywiście mogę się mylić.
Źródła: MKOl, It's Nice That