Mozilla to nie tylko Firefox
Mozilla powstała na bazie przedsiębiorstwa Netscape, dostawcy przeglądarki Netscape Navigator, którą zastąpiono popularnym dziś na całym świecie Firefoxem. Jednak dzisiejsza Mozilla to nie tylko znana przeglądarka, ale duża organizacja non-profit o złożonej strukturze i cała społeczność użytkowników, działających w obrębie prywatności, badań i publikacji open source oraz internetowych technologii.
Mozilla Foundation działa aktywnie na różnych polach, podejmując się szeregu przedsięwzięć związanych ze swobodą aktywności online. Oprócz wspomnianej przeglądarki Firefox, jest dostawcą usługi VPN, klienta pocztowego Thunderbird, a także organizatorem wydarzeń takich jak Mozfest. W tym roku non-profitowa korporacja przejęła firmę Anonym, czyli platformę reklamową, założoną przez byłych menedżerów Meta.
Jednym z głównych celów przeprowadzonego rebrandingu było zatem wyraźne zakomunikowanie szerokiego spektrum działań, tak aby Mozilla przestała być kojarzona wyłącznie z przeglądarką Firefox.
Odzyskać internet
Mozilla wychodzi z założenia, że sieć była niegdyś głównie przestrzenią zabawy, swobody, ciekawych odkryć i źródłem interesujących informacji. W pewnym momencie ta przestrzeń została zdominowana przez rządy i korporacje, narzucające w dużym stopniu sposoby oraz zasady korzystania z internetu.
Zaburzona równowaga stała się dla Mozilli impulsem do działań, których głównym celem jest sprawienie, aby internet powtórnie stał się otwarty i dostępny dla wszystkich, aby znów był dla ludzi, a nie dla korporacji. „Odzyskać internet” to misja i najważniejsze przesłanie przyświecające działalności organizacji.
Wychodząc z tego założenia, firma postanowiła na nowo zdefiniować swoją tożsamość także od strony wizualnej.
Nowe logo Mozilla to odważnie wywieszona flaga
Przeprojektowanie marki powierzono w ręce profesjonalnej agencji – Jones Knowles Ritchie (JKR). Przypomnijmy, że poprzednia zmiana znaku odbywała się na warunkach dyktowanych przez społeczność organizacji, która zdecydowała o wyborze logo, jaki funkcjonował do tej pory. Tym razem etap wykonawczy powierzono zewnętrznemu podmiotowi.
Efektem współpracy został stosunkowo prosty wzór, o konkretnej symbolice i nawiązaniu do historii marki.
Oprócz nazwy organizacji, pojawia się w nim flaga, przypominająca jednocześnie głowę dinozaura. Jest to nie tylko nawiązanie do historycznego logo z czerwoną głową prehistorycznego gada, jakim Mozilla posługiwała się przez wiele lat, ale jak podają autorzy, przede wszystkim odważnie podniesiona flaga i głośny ryk, który ma wprawić markę w ruch. Ten ruch i dynamika działań są według nich potrzebne, gdyż naprawa internetu i ochrona prywatności jego użytkowników nie mogą czekać. Tak samo potrzebne było ich zakomunikowanie w nowej tożsamości wizualnej.
Unikalny charakter w morzu technologii
Rebranding Mozilli to głębokie przeprojektowanie wizualnych aspektów marki i odświeżenie stale aktualnego przesłania. Nowa identyfikacja ma pomóc wyróżnić organizację w morzu innych technologicznych marek, ujednolicić jej charakter oraz ustandaryzować system komunikacji.
Wspaniałe lata 90-te w nowej identyfikacji Mozilli
Nowa identyfikacja została oparta na minimalistycznych schematach, nawiązujących swoim charakterem do wczesnych lat 90-tych. Kontrastowa kolorystyka, migające animacje, pikselowe akcenty czy dedykowana typografia Mozilla Slab i Mozilla Sans to elementy, które mają budzić skojarzenia z czasami swobodnego internetu.
Jednocześnie cały projekt został dostosowany do czasów współczesnych, co ma być symbolicznym łączeniem przeszłości z teraźniejszością oraz próbą przekazywania swoich wartości nowym pokoleniom.
Nowoczesny styl z nutką nostalgii odpowiedzią na współczesne internetowe wyzwania?
Ostatnia tak duża zmiana Mozilli miała miejsce w 2017 roku. Przyjęto wtedy znak nawiązujący bezpośrednio do protokołu https://. Był to prosty znak, z jasnym przesłaniem, który jednak zdaniem kierownictwa po latach zbytnio skupił komunikację marki na osobach bardziej związanych z techniczną stroną internetu.
Mozilla chce być dla wszystkich, dlatego celem kolejnej metamorfozy jest skuteczne trafianie do szerokiego grona internautów. W pewnym sensie ponownie, bo przecież takie same założenia przyświecały zmianie sprzed siedmiu lat.
Nowy system wydaje się dość złożony i skomplikowany, ale ma stosunkowo interesujący pomysł. Nostalgiczne wspomnienia jakie wywoła zapewne u wielu dojrzalszych internautów mogą sprawić, że zarówno logo, jak i odświeżona tożsamość organizacji przypadnie do gustu tej grupie osób.
Jednak czy w równym stopniu przekona do siebie także młodsze pokolenia? Nowoczesny rys i uwspółcześniona wersja pikselowych elementów dają na to szansę.
Krzysztof Karaś
Źródło ilustracji: JKR