Szukaj

Reklama

Nic się nie stało! Polacy, nic się nie stało!

Reklama

Operator Stadionu Narodowego w Warszawie podpisał nową, pięcioletnią umowę sponsorską z Polską Grupą Energetyczną. PGE zostało sponsorem tytularnym, a więc zmieniła się oficjalna nazwa obiektu na PGE Narodowy. Oprócz tego, stworzono także nowe… logo?

Nadanie nowej nazwy stadionowi nie jest niczym nadzwyczajnym. Sponsorzy tytularni to codzienność w dzisiejszym sporcie. Inna sprawa, czy tego typu zabiegi powinny być dopuszczalne przy obiektach uznawanych za „narodowe”, a więc z założenia – wyjątkowe i najważniejsze. PGE Narodowy na pewno nie brzmi tak reprezentacyjnie, co „zwykły” Stadion Narodowy. Tego typu obiekt powinien zarabiać na siebie poprzez wydarzenia i imprezy, a nie z tytułu tego typu umowy sponsorskiej. Powinien. A jak jest, to myślę, że wszyscy wiemy. Mimo, że stadion jest podobno w piątce najlepiej zarządzanych stadionów w Europie, to zastanawiam się jak tam trafił z pomocą spółki PL.2012+ (źródło).   Ale to jedna strona medalu. Drugą jest to…

nowe-logo-pge-narodowy-stadion

Powyższa konstrukcja słowno-graficzna ma przez (przynajmniej) najbliższe 5 lat służyć za logo stadionu. Brrr. Straszne. Wcześniejszego projektu do arcydzieł też bym nie zaliczył, ale to co stworzono przy okazji szumnego nawiązania współpracy z nowym sponsorem jest po prostu dramatyczne.

pge-logo-polska-grupa-energetyczna

Krój żywcem z logo PGE (nie uważam oczywiście, że sam w sobie jest zły), żeby zachować jakąś spójność, dwa pasy w narodowej kolorystyce imitujące wygląd stadionu i niedorobiona tarcza prędkościomierza, lub innego licznika, która majestatycznie wieńczy całe dzieło. Wysunięty do góry „wskaźnik” występuje zaś w roli masztu umieszczonego na (sławnym już od dawna) dachu narodowym. A tak wygląda to w rzeczywistości.

stadion-narodowy-pge

Oto mamy piękny, oryginalny, zachwycający i jedyny w swoim rodzaju znak graficzny, który już wkrótce stanie się rozpoznawalny w całej Warszawie, Polsce, Europie i na całym świecie. Brawa dla działaczy, którzy walnie przyczynili się zapewne do stworzenia i wdrożenia tego olśniewającego projektu. Czy my, Polacy, moglibyśmy oczekiwać czegoś więcej? Ależ skąd! W tym logo jest wszystko czego pragniemy, do czego dążymy i czym chcemy się chwalić na arenie międzynarodowej. Jestem pod wrażeniem.

Nowe logo Stadionu Narodowego jest po prostu jakimś nieporozumieniem.  Obiekt, który ma być najlepiej rozpoznawalną areną sportową naszego kraju chce się promować przez coś takiego. Jest to nie tyle straszne, co po prostu przykre. Czy naprawdę po raz kolejny musimy się wstydzić przed wszystkimi za tych partaczy, którzy raczą nas takimi kwiatkami? Czy może brakuje już w naszym kraju projektantów, którzy podjęliby się przygotowania jakiegoś naprawdę dobrego (a przynajmniej przyzwoitego) znaku dla Narodowego? Wszyscy już na emigracji? Nie sądzę. Ale podejrzewam, że brakuje takich ludzi w kręgach znajomych zarządcy stadionu. Naczytali się o logo, „ribrendingach”, ale nikt pewnie nie zdał sobie trudu, żeby dowiedzieć się gdzie takie coś można zdobyć. Logo? No jak to gdzie? U logopedy! No to i mamy.

Źródła: onet.pl, stadionnarodowy.org.pl, gkpge.pl, polskatimes.pl

Skomentuj artykuł
Włącz powiadomienia
Powiadom o
guest
0 Komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze