Nowe logo CFU

Karaibska Unia Piłkarska zaprezentowała na początku nowego roku swoje nowe logo. Nowy znak nie jest na pewno szczytem marzeń, ale wydaje mi się że nieco poprawia sytuację tej organizacji. Przynajmniej jeśli chodzi o logo.

Do CFU (Caribbean Football Union) należy 31 jeden państw, jak i terytoriów zależnych, położonych na obszarze Zatoki Meksykańskiej. CFU jest częścią CONCACAF, czyli północnoamerykańskiego odpowiednika naszej UEFA.

Jeśli poprawnie interpretuję zabójczą animację na oficjalnej stronie stowarzyszenia, to poprzednie logo zostało wdrożone w… 2013 roku! Muszę przyznać, że osoby decyzyjne w miarę szybko się zreflektowały i przeprowadziły rebranding. Pytanie tylko, czy nie niesie on ze sobą podobnych skutków co ten poprzedni.

Nowe logo CFU nie należy raczej do graficznej czołówki. Stosunkowo rozbudowana kolorystyka i dużo drobnych elementów czyni nowy znak dosyć nieczytelnym. Rozumiem poniekąd tę bogatą kolorystykę, bo chyba większości z nas Karaiby kojarzą się z bujną przyrodą i tzw. „rajem na ziemi”. Nie jestem jednak do końca przekonany, czy te wszystkie barwy powinny być stosowane w znaku związku piłkarskich federacji narodowych.

Nie to jednak wydaje mi się największą bolączką nowego logo, a duży stopień szczegółów. Słabo widoczny rok założenia, a także malejące gwiazdki jak dla mnie są zupełnie zbędnymi elementami tego znaku. Zastanawia mnie również wzór użytej futbolówki. Kiedyś opisywałem ewolucje logo mistrzostw świata, gdzie wspominałem, że tzw. „biedronka” stała się rzeczywiście najbardziej rozpoznawalnym wzorem piłki nożnej. Ale czy dzisiaj oglądając taki wzór nie mamy wrażenia jakbyśmy trochę cofnęli się w czasie? Może nawet nie tyle wzór samej piłki, co w tym przypadku jego techniczne odwzorowanie. Ja osobiście trochę tak to odbieram, chociaż wiem, że to tylko sprawa gustów i przyzwyczajeń. Z drugiej zaś strony wzór „biedronki” jest piłkarską legendą i trudno się dziwić, że kluby czy organizacje chcą się odwoływać do tej tradycji.

Uważam, że zmiana logo CFU to dobre posunięcie, bo poprzedni znak mało komu cokolwiek mówił. Ja na pewno nie skojarzyłbym go z piłkarską federacją. Jednak przyglądając się temu rebrandingowi mam mieszane uczucia co do nowego znaku, bo wydaje mi się, że można go było zaprojektować trochę lepiej.