W miniony czwartek zaprezentowano nowe logo Teatru Śląskiego w Katowicach. Kolejna zmiana identyfikacyjna w stolicy Górnego Śląska jasno wskazuje, że miasto dąży do nowoczesnego wizerunku.
Takie można przynajmniej odnieść wrażenie analizując ostatnie rebrandingi w Katowicach. Wystarczy wspomnieć o zmianie logo Miasta Ogrodów, o którym pisałem wcześniej, czy odświeżeniu znaku Muzeum Historii Katowic, również opisywanym na moim blogu. Teraz mamy do czynienia z kolejną jednostką kulturalną zmieniającą swoją tożsamość wizualną.
Teatr Śląski, który mieści się w dość charakterystycznym budynku przy tzw. „rynku”, posługiwał się do tej pory specyficznym znakiem pegaza, którego nogi tworzyły dwie krańcowe litery wyrazów nazwy instytucji. Ten znak wcale nie był zły. Podobał mi się, głównie ze względu na pomysłowe połączenie skrzydlatego konia z logotypem. Moim zdaniem wyglądało to dobrze, a przez swoją stylistykę nawiązywało właśnie do charakterystyki miejsca związanego z kulturą.
Nowy dyrektor teatru postanowił jednak wprowadzić pewne zmiany. Nawiązano w tym celu współpracę z katowicką ASP, z której wybrano trzech projektantów do konkursu na logo. Tak, nowe logo Teatru Śląskiego jest wynikiem właśnie takiego działania. Na szczęście konkurs ten nie był przedsięwzięciem otwartym, ale ściśle powiązanym z ASP. Myślę, że głównie dlatego, iż czuwali nad nim i brali w nim udział specjaliści końcowy efekt można uznać za bardzo dobry projekt. Z tego co widzę, jednostki samorządowe, kulturowe, czy ogólnie publiczne w Katowicach, jako jedne z bardzo niewielu tego typu w całej Polsce, mają wyczucie estetyki i potrafią dokonywać naprawdę dobrych wyborów z zakresu grafiki użytkowej. Pozwolę sobie nawet stwierdzić, że Katowice znają się na rzeczy lepiej niż wiele innych miast, w których miałem okazję obserwować poczynania w tym obszarze.
Nowe logo Teatru Śląskiego jest zaprojektowane w sposób zdecydowanie nowoczesny. Wykorzystano mocne, wyraźne kształty, w przeciwieństwie do wcześniejszego znaku. Zerwano zupełnie z dotychczasową symboliką stawiając na industrialne, ale estetyczne odwołania. Uproszczona została również wersja rozszerzona.
Z notatki prasowej, która ukazała się na stronie teatru, dowiadujemy się, że autorką nowego logo jest Marta Gawin. Ale poznajemy także dosyć ciekawą symbolikę znaku, którą uważam za dosyć sensowną:
Zaproponowany znak graficzny ma wiele konotacji:
– skojarzenia z czerwoną różą – eleganckim motywem kwiatowym, nawiązującym do tradycji modernistycznych,
– zazębiające się wielokąty nadają sygnetowi dynamiczny i industrialny charakter dominujący w naszym regionie,
– kształt trzech brył nawiązujący do jednego z największych bogactw Śląska – węgla,
– wielokąty przyjmują też kształt kalejdoskopu – optycznego, magicznego urządzenia, przez które można podglądać nierzeczywiste obrazy, specyficzny spektakl barw i kształtów.
Trzeba uczciwie przyznać, że oprócz tego węgla, w sygnecie można rzeczywiście dostrzec wymienione elementy. Z węglem miałbym problem, głównie ze względu na czerwony kolor, ale nie uważam, aby i to odwołanie było zbyt przesadzone. Bardzo mnie cieszy, że opis symboliki nowego logo ma rzeczywiste w nim odzwierciedlenie, a nie jest jedynie na siłę dorabianą, marketingową paplaniną.
Godna uwagi jest również charakterystyczna i ciekawa typografia, która została stworzona na potrzeby tego właśnie znaku. Uważam, że projektantka stworzyła naprawdę dobry logotyp. Jest on wyraźny, przejrzysty, łatwy do przeczytania, a jednocześnie oryginalny. Ładnie prezentuje się także w anglojęzycznej wersji znaku, chociaż wydaje mi się, iż jest on mniej dopracowany. Proszę zwrócić uwagę na odległości liter L, E i S w słowie „Silesia”. Wydaje mi się, że są zbyt blisko siebie, przez co E sprawia wrażenie „wciśniętego” na siłę pomiędzy L i S. Odległości między tymi literami nie są takie same jak pomiędzy pozostałymi. Ale uważam, że jest to drobne niedociągnięcie (łatwe do poprawienia), na które można przymknąć oko, bo nie wpływa ono jakoś wybitnie negatywnie na odbiór całego znaku.
Logo jest naprawdę dobrym projektem. Dobrze prezentuje się w różnych wariantach i sytuacjach, a ponadto jego stylistyka umożliwia wykorzystanie znaku na wiele sposobów. Łatwo będzie stworzyć pewne odmiany wykorzystywane np. na potrzeby okresowych kampanii promocyjnych, czy jako indywidualne znaki poszczególnych grup funkcjonujących w teatrze, co również zauważono we wcześniej wspomnianej notatce prasowej:
Dodatkowym atutem wybranej formy jest możliwość zastosowania jej inwariantów i powtórzeń graficznych (kształt wykorzystany na stronie internetowej do graficznej komunikacji; poprzez dodawanie kolorów lub wypełnianie obrysów można tworzyć submarki np. dla Studium Aktorskiego, Projektu Europejskiej Witryny Teatralnej, itp.).
Jest to cecha, której nie można pomijać w tego typu projektach. Umożliwia ona stosowanie logo na szerokim polu identyfikacji, przez co wpływa na kreowanie charakterystycznego wizerunku o wysokim poziomie spójności.
Nowe logo Teatru Śląskiego naprawdę mi się podoba. Minimalizm i estetyka znaku zasługuje na bardzo pozytywną ocenę. Jest to już kolejny dobry projekt, który fundują nam Katowice w ostatnim czasie. Brawo! Oby tak dalej.
