Znana sieć perfumerii Douglas zmienia swoją szatę graficzną. Nowe logo różni się jednak tylko kolorami, gdyż kształt i styl pozostał taki sam.
Muszę przyznać, że jest to dosyć specyficzny rebranding. Nieczęsto bowiem zdarza się, że firmy zmieniając swoje logo, pozostawiają jego kształt, styl, wyraz, itd., a zmieniają jedynie barwę. Zwykle jest dokładnie odwrotnie – pozostają barwy, a zmieniają się kształty. Jednak niemiecka sieć perfumerii poszła w zupełnie innym kierunku.
Kolorystyka znaku zmienia się dosyć znacząco, bo mimo iż pozostawiono pewien odcień błękitu (który jest już raczej turkusem, czy jasną zielenią), to kolor samego znaku zmieniono na czarny. Nie wiem, czy taki zabieg był konieczny. Nowe logo Douglas jakoś do mnie nie przemawia. Być może jest to kwestia przyzwyczajenia, ale moim zdaniem poprzedni błękit miał bardzo dobry wydźwięk, a na pewno lepszy niż nowy projekt.
Oprócz logo zmianie uległa oczywiście również strona internetowa drogerii. Nie jest jednak ona żadną rewelacją. Nie przemawia do mnie zastosowana kolorystyka. Mimo, iż nie ma na niej zbyt wielu okienek i grafik, to wydaje mi się mało czytelna. Miało być nowocześnie, ale wyszło raczej przeciętnie.
Być może rebranding perfumerii nie był najgorszym pomysłem, ale jego wykonanie pozostawia sporo do życzenia. W obecnej sytuacji osobiście pozostaję zwolennikiem poprzedniej tożsamości wizualnej tej sieci. Nowe logo Douglas miało odświeżyć wizerunek firmy, ale tak naprawdę nie ma w nim nic co można by było uznać za bardziej atrakcyjne niż u poprzednika.