Z początkiem maja europejski lider w wydobyciu węgla kamiennego rozpoczął wizerunkową zmianę, która jest następstwem reorganizacji spółki mającej pomóc w odbudowie polskiego przedsiębiorstwa państwowego. Kompania Węglowa znika z rynku, a w jej miejsce pojawia się Polska Grupa Górnicza.
Nowopowstała spółka przejęła większość dotychczasowych zakładów Kompanii, produkujących rocznie ponad 28 mln ton węgla kamiennego i zatrudniających ponad 32 tysiące osób. Zlokalizowane na Śląsku kopalnie to także więcej niż półtora tysiąca kilometrów wyrobisk. Przywołane wartości czynią z Polskiej Grupy Górniczej największego w Europie producenta „czarnego złota”.
O restrukturyzacji całego górnictwa w Polsce głośno jest nie od dzisiaj, ale spektakularnych efektów jakoś nie widać. Przemysł węglowy podlegający Skarbowi Państwa jest kolejnym dowodem na to, że państwo nie powinno zajmować się działalnością gospodarczą. Strajki, problemy z rozpuszczonymi związkami zawodowymi, nierentowności i zamknięcia są regularnie powracającymi problemami. Ciekawe, że z kopalni, w których państwowym firmom nie opłaca się już fedrować, prywatni inwestorzy potrafią czerpać solidne zyski (patrz przykład kopalni Silesia). Ale nie o tym dzisiaj, bo to historia na inne okazje. Przy okazji rebrandingu Kompanii Węglowej wolałbym skupić się na wizualnej stronie tej metamorfozy, opracowanej przez Karinę Marczak-Skirko, która być może okaże się początkiem pozytywnych przemian (przynajmniej tego podmiotu).
Nowe logo odmienionego przedsiębiorstwa nawiązuje do węgla, przedstawionego w minimalistyczny sposób, połączonego z elementem utrzymanym w polskich barwach narodowych oraz z logotypem.
„Wykorzystanie motywu bryły węgla w swojej dosłowności było zamierzonym zabiegiem. Kształt ten wpisuje się w dążenie do zobrazowania logotypem meritum działalności firmy. PGG to węgiel, ludzie i nowoczesna technologia. […] Nawiązanie do szlifu diamentu, nadaje wizualną szlachetność i nowoczesność tej bryle.” – wyjaśnia autorka.
Bryła została ujęta w prostym, geometrycznym stylu, który jest bardzo podobny do tego, jaki niedawno obserwowaliśmy w przypadku miasta Krynicy-Zdroju. Mimo, że sam schemat, czy pomysł na taką stylistykę logo nie jest niczym odkrywczym, uważam, że w sytuacji PGG propozycja takiego zwizualizowania węgla jest całkiem sensowna, chociażby ze względu na duże podobieństwo do rzeczywistego wyglądu wydobywanego kruszcu, a co za tym idzie – jednoznaczne skojarzenia. Może jedynie forma tej figury mogłaby przybrać nieco inny kształt, w którym jej podstawa byłaby trochę lepiej widoczna, a polski symbol większy. W każdym razie, jeśli chodzi o symbolikę, uważam, że jest ona jak najbardziej czytelna.
Cały znak jest utrzymany na wysokim poziome estetycznym, ale niektórzy mogą mieć wątpliwości co do jego ogólnej atrakcyjności. Dużo w nim szarości, gdzie biało-czerwony symbol jest jedynie akcentem lekko przełamującym ciemną monotonię. Czy jednak można mieć pretensje o to, że autorka postanowiła przedstawić w logo to, co najbardziej charakterystyczne dla tego podmiotu? Ja takich odczuć nie mam. Pewnie udałoby się tę samą charakterystykę działalności zaprezentować na tysiąc innych sposobów, ale wydaje mi się, że w przypadku Polskiej Grupy Górniczej został wybrany nie najgorszy, zwłaszcza jeśli założeniem było przedstawienie w logo węgla.
Podoba mi się spójność i przejrzystość zdobytych zalążków idenyfikacji. Większość elementów wygląda świeżo i nowocześnie, i tylko szkoda, że nowa strona internetowa PGG jest jakby oderwana od całości. Mówię tutaj o tej rzeczywiście działającej, bo na niewielkiej wizualizacji projekt sprawia lepsze wrażenie. Funkcjonująca strona Polskiej Grupy Górniczej wygląda trochę tak, jakby została przygotowana na szybko, trochę szablonowo i bez większego dopasowania do stworzonego systemu wizualnego. Mam wrażenie, że nie wszystkie miejsca w witrynie zostały dokładnie zaprojektowane, przez co traci ona w pewnym sensie pełnię potencjału do atrakcyjnego zaprezentowania spółki. Może jednak z czasem niedociągnięcia zostaną poprawione i dopracowane.
Rebranding Kompanii Węglowej i jej zmiana w Polską Grupę Górniczą są działaniami polityczno-gospodarczymi, w które wgłębiać się nie będę, ale przy ich okazji powstała też zupełnie nowa wizualizacja spółki. Trzeba przyznać, że jak na państwowo-samorządowe „standardy” prezentuje się ona naprawdę dobrze. Nawet pomijając zupełnie ten aspekt uważam, że zaprojektowana przez Karinę Marczak-Skirko identyfikacja PGG, jest koncepcją nadającą przedsiębiorstwu świeży, nowoczesny wydźwięk, a o ten zapewne również chodzi przy podejmowanych działaniach naprawczych. Oby tylko nie była to „pusta” zmiana szaty, ale realne odbicie dobrych decyzji, które przyczynią się do wzmocnienia marki, a przede wszystkim wyciągnięcia polskiego przemysłu górniczego z dołka, w którym znajduje się od dłuższego czasu.
Źródła: Radio PiK, karinamarczak.com