Jedna z największych na świecie agencji reklamowych przeprowadziła lifting swojego znaku firmowego. Francuski Publicis stworzył nowe logo oparte o wzór, który wprowadził założyciel tej sieci.
Publicis Worldwide został założony we Francji w 1926 roku przez Marcela Bleusteina-Blancheta. Na pierwszym paryskim biurze firmy zostało umieszczone stosunkowo proste logo oparte o stylizowany logotyp. Ten właśnie wzór postanowiono wykorzystać przy okazji odświeżenia marki. Dzisiaj firma założona przez Bluesteina-Blancheta jest jedną z największych na świecie sieci agencji reklamowych, a więc przeprowadzany rebranding ma charakter globalny i swoim zasięgiem obejmie także polski oddział agencji – Publicis Poland.
Nowowprowadzany znak czerpie z dwóch okresów. Z jednej strony odwołuje się do tradycji w postaci nowego logotypu, który jest wyraźnie inspirowany pierwotnym projektem. Z drugiej zaś, projektanci nowe logo przedstawili w nowoczesny sposób wykorzystując minimum kolorów i nadając wzorowi współczesną estetykę.
Różnice między dotychczasowym, a nowym wzorem widać także w sygnecie i jego proporcjach. Stał się on mniejszy, a co za tym idzie mniej czytelny. Moim zdaniem zmniejszono go za bardzo. Dobrze, że zdecydowano się trochę bardziej podkreślić wyrazistość nazwy, jednak przy zastosowaniu „nowego” kroju można było sygnet zostawić we względnym spokoju. Drugą możliwością było jego uproszczenie w taki sposób, aby przy zmniejszaniu rozmiarów logo dłużej pozostawał czytelny. Ten sam problem dotyczy drugiego członu nazwy – słowa „worldwide”.
Warto też zwrócić uwagę na to, że delikatnie zmieniła się kolorystyka. Czerwień nieco pociemniała, a beżowo-szara barwa głowy lwa została zastąpiona czystą szarością. Jeśli więc chodzi o zabiegi kolorystyczne, to popieram w stu procentach.
Rebranding Publicis Worldwide uważam za bardzo ciekawe odwołanie się do historycznej wartości przedsiębiorstwa. Tego typu działania często wzbudzają zainteresowanie i podkreślają przywiązanie marki do pewnej tradycji, przez co budują jej siłę. Zdecydowanie bardziej podoba mi się też kolorystyka nowego logo agencji. Kolory są mniej „drażniące”, ale mimo to nadal powinny zwracać na siebie uwagę. Tym co w nowym logo podoba mi się najmniej jest… typografia. Zgadza się – przed chwilą chwaliłem nawiązywanie do tradycji, ale jednak sam wzór tak pierwszego, jak i tego najświeższego logotypu nie są za bardzo w moim guście. Sprawa zupełnie subiektywna, a do tego obcując dłużej z nowym projektem Publicis, po jakimś czasie pewnie bym się do niego przekonał. Wpływ na to miałyby przede wszystkim dwa czynniki – wysoki poziom estetyki oraz oryginalność kroju, jak i całego logo, co w dzisiejszych czasach jest jedną z najważniejszych zalet dobrego znaku.
Źródła: wirtualnemedia.pl, underconsideration.com
