Tydzień temu amerykański koncern USG Corporation rozpoczął wdrażanie swojej nowej identyfikacji wizualnej zaczynając od zaprezentowania logo, strony internetowej i pozostałych elementów.
USG Corporation jest producentem materiałów budowlanych mającym fabryki w USA, Kanadzie i Meksyku, a dystrybuującym swoje produkty na cały świat. Nazwa przedsiębiorstwa nie ma więc nic wspólnego z badaniami ultrasonograficznymi, ale jest skrótem od United States Gypsum Corporation. Firma nie jest być może znana w naszym kraju (na pewno nie przeciętnym obywatelom), ale wydaje mi się, że mimo to warto zwrócić uwagę, choćby z tego względu, że jest to zmiana rewolucyjna przeprowadzana na szczeblu międzynarodowym. Niedawno takie same działania podjął koncern turystyczny Thomas Cook, o którym również pisałem.
Nowe logo USG jest całkowitym zerwaniem z dotychczas używanym systemem identyfikacyjnym. Zmienia się nie tylko kształt, ale i kolory. Jedynym elementem w stosunku do którego zachowano status quo jest nazwa. Nowy znak, mimo wzbogaconej palety barw, zachowuje minimalistyczny i prosty styl. Wszystko byłoby całkiem dobrze, gdyby nie cień pod symbolem. Zupełnie niepotrzebny, nic nie wnoszący zabieg, który psuje odbiór całego projektu. Jest to dla mnie niezrozumiałe tym bardziej, że już na stronie internetowej element ten się nie pojawia.
Wątpliwości budzi jeszcze logotyp, którego litery są jakby z różnych rodzin. Być może tylko ja mam takie wrażenie, ale wydaje mi się, że litera „U”, dosyć charakterystyczna, nijak nie pasuje do litery „G”. A raczej na odwrót. Nie znam co prawda użytej typografii, ale uważam, że „G” powinno być również w pewien sposób wystylizowane. Problem pojawia się także w wersji monochromatycznej, w której również przedstawiono nowe logo USG.
Między dwoma „ściankami” symbolu zastosowano jakiś dziwny odstęp, prawdopodobnie po to, by podkreślić ich odrębność. Czy jednak na pewno było to konieczne? Wydaje mi się, że i bez rozdzielania tych dwóch fragmentów cały sygnet wyglądałby dobrze.
Jest trochę niedociągnięć, ale ogólnie cała zmiana nie jest najgorsza. Na pochwałę zasługuje fakt, iż zmianę przeprowadza duża firma typowo przemysłowa, co np. w Polsce jest rzadko spotykane. Z własnego doświadczenia wiem, że u nas producenci rzadko kiedy zwracają uwagę na swoją grafikę korporacyjną. Cieszyć też może to, że w nowym logo nie zastosowano żadnych gradientów, którymi zachłysnęło się tak wielu projektantów – zwłaszcza w Polsce. Za to należą się duże brawa. Prosty, czysty styl przetrwa na pewno dużo dłużej niż niepraktyczne i często nietrafione przejścia tonalne.
Kończąc warto jeszcze wspomnieć, że opisywany koncern zdecydował się zostać sponsorem drużyny olimpijskiej i paraolimpijskiej Stanów Zjednoczonych, a także Kanadyjskiej Reprezentacji Olimpijskiej. Stąd też nowe logo USG jest prezentowane m.in. na koszulkach amerykańskich olimpijczyków i paraolimpijczyków.