Pod koniec listopada pojawiło się w sieci nowe logo portu lotniczego w Monachium. Nie wiem jednak, czy w tym przypadku jest się czym zachwycać, bo mimo, iż nowy znak cechuje się dosyć sporym minimalizmem, to mnie osobiście w ogóle nie zachwyca.
Rebranding był prawdopodobnie podyktowany chęcią ujednolicenia tożsamości wizualnej wszystkich spółek i podmiotów działających w ramach Grupy Flughafen München GmbH. Czy jednak nie można było zrobić tego lepiej? Uważam, że można było. I to zdecydowanie lepiej. Interbrand odpowiedzialny za nowy projekt logo nie popisał się w tym przypadku kreatywnością, czy oryginalnością.
Nowe logo tak naprawdę niewiele mówi. Stylizowana litera „M” odnosi się jedynie do nazwy stolicy Bawarii, ale w żaden sposób nie wywołuje skojarzeń z lotniskiem. Nawet błękitny kolor nawiązujący zapewne do nieba nie bardzo mnie przekonuje. Nowe logo lotniska w Monachium jest tak minimalistyczne, że nie użyto w jego konstrukcji nawet logotypu z nazwą portu lotniczego.
Z drugiej strony cały minimalizm wydaje mi się zaburzony przez niepotrzebny gradient. Na moje oko wygląda to tak, jakby w wyniku prac projektanci uzyskali znak do bólu minimalistyczny i chcieli go koniecznie czymś wzbogacić. A jak nie ma pomysłu na jakieś sensowne dopełnienie, to co robimy? Ładujemy gradienty! Tak przynajmniej odbieram końcowy efekt tego rebrandingu.
Może odrobinę lepiej prezentują się nowe materiały identyfikacyjne takie jak plakaty. Ich styl dopasowany do nowego logo pozwala chociaż na chwilę skupić się na czymś innym niż na mizernej literze „M”.
Jeśli komuś jeszcze jest mało, to może odwiedzić oficjalną stronę monachijskiego lotniska, ale tutaj też rewelacji się nie spodziewajcie www.munich-airport.de. Niby prosta, niby estetyczna…ale jakaś taka nijaka. Ale jak się komuś nudzi, to może sobie na górze poklikać w cztery kwadraciki i zobaczyć jak zmienia się kolorystyka w zależności od wybranego koloru logo. Urzekające…
Nowe logo lotniska w Monachium wygląda jakby było projektem stworzonym na jakiś podrzędny konkurs w którym można wygrać 100 Euro, a nie na potrzeby międzynarodowego portu lotniczego. Nie wiem ile Niemcy przeznaczyli na tę zmianę pieniędzy, ale jestem przekonany, że jakakolwiek inna agencja za tę samą kwotę stworzyłaby coś znacznie lepszego.