Agencja Brandia Central zdobyła chyba monopol na oprawę graficzną największych europejskich imprez sportowych. Właśnie zaprezentowano nowe logo EuroBasket 2015, które odbędzie się na Ukrainie.
EuroBasket to Mistrzostwa Europy w koszykówce rozgrywane od 1935 roku pod koordynacją FIBA Europe. Organizowana co dwa lata impreza, w bieżącym roku była rozgrywana w słoweńskich miastach. W 2015 gościć będzie u naszych wschodnich sąsiadów, z którymi organizowaliśmy ME 2012, ale w piłce nożnej.
Znak zaprojektowano w tej samej pracowni, gdzie powstawało logo Mistrzostw Europy 2012 Polska-Ukraina. Tak jak w przypadku „naszej” imprezy (wzory łowickie), tak i podczas tworzenia logo na 2015 rok, Brandia Central inspirowała się kulturą i tradycją gospodarza. I ten pomysł akurat bardzo mi się podoba. W logo wykorzystano motyw ukraińskiego tańca narodowego, zwanego hopak. Wydaje mi się, że jest on dobrze rozpoznawalny także w naszym kraju, zwłaszcza za sprawą dawnych Kozaków.
O ile sam motyw nowego logo imprezy jest naprawdę interesujący, o tyle już jego wykonanie pozostawia naprawdę wiele do życzenia. Już na pierwszy rzut oka widać styl lizbońskiej agencji, która upycha w swoich projektach gradienty, cienie, poświaty i inne wodotryski gdzie tylko się da. Dobrze widoczne było to także w logo ME 2012 Polska-Ukraina.
Nawet jeśli miały pojawić się te nieszczęsne gradienty, bez których nie mogą się obejść europejskie federacje sportowe (FIBA, czy UEFA), to czy naprawdę koniecznym było nakładanie na główny wzór jeszcze dodatkowego zarysu piłki do koszykówki? Czy naprawdę nikt bez tego nie zorientowałby się, że główny kontur przedstawia właśnie ten element koszykówki?
Projekt jest również mało atrakcyjny w wersji czarno-białej, czy odcieniu szarości. Jest to efekt rozbujałej kolorystyki i zbędnych efektów, które ciężko przedstawić w dwóch barwach.
Pomimo tego, że nowe logo EuroBasket 2015 jest okropnie przesadzone, dosyć ciekawie przedstawiają się poszczególne piktogramy uzupełniające główny znak. Głównie dlatego, że jeden wzór używa odcieni tylko jednej barwy, a nie czterech.
Jednak już w przypadku ich implementacji na poszczególnych materiałach, nie wyglądają wcale tak dobrze. Zwłaszcza kiedy pojawia się oficjalne logo imprezy, wraz ze znakami towarzyszącymi . Efekt jest opłakany (patrz wzór torby).
Na osłodę polecam obejrzeć krótką prezentację imprezy, opracowaną w oparciu o nową identyfikację. Akurat ten element może się podobać.
Logo EuroBasket 2015 nie zachwyca. Dobry pomysł i chęci zostały zmarnowane przez niedopracowanie techniczne i zdecydowanie zbędne efekty wizualne. O ile sam kształt nowego znaku jest naprawdę dobry (ładnie wkomponowany tancerz w piłkę), o tyle jego kolorystyka powoduje oczopląs. Brandia Central nie popisała się także doborem czcionki. Projektanci z tak poważnej firmy mogli postarać się o bardziej oryginalną czcionkę niż Museo. Szkoda, że logo tak ważnej dla kibiców koszykówki imprezy, zostało tak słabo zaprojektowane.
