Dopiero co opisywałem nagrodzoną identyfikację wizualną Jasnej Góry, życząc sobie większej ilości tego typu działań, a chwilę później STGU znowu poinformowało o rebrandingu przeprowadzonym przez organizację chrześcijańską, tym razem Ruch Młodzieży Salwatoriańskiej.
RMS jest katolicką organizacją skupiającą młodych ludzi prowadzoną przez księży Salwatorianów. Ruch organizuje przede wszystkim rekolekcje i wyjazdy turystyczne, a więc promuje nie tylko aktywność duchową, ale także fizyczną. Agencja Joy Intermedia przeprowadziła dla tej grupy totalne odświeżenie wizerunku, ale jak twierdzi Kamil Lehmann – nie stworzyli go, a jedynie o nim zakomunikowali (źródło):
„Nie stworzyliśmy go [wizerunku – przyp. red.], tylko zakomunikowaliśmy. To jest młodzież pełna energii, radości i wzajemnego wsparcia. Niestety to wszystko jest przeważnie źle komunikowane.”
Ciężko się nie zgodzić, bo rzeczywiście wiele katolickich, czy szerzej – religijnych – organizacji nie przykłada zbyt dużej wagi do używanego systemu komunikacji wizualnej. Ale jak widać, pomału się to zmienia.
Logo RMS jest prostym i minimalistycznym projektem opartym o kształt koła. Użyta jasna kolorystyka wywołuje pozytywny odbiór całego znaku, nawet pomimo czerni logotypu. A tak tłumaczy go sama agencja:
„Logo jest proste, nie ma w nim pychy i można je interpretować na wiele sposobów. Może być odczytane jako nimb lub hostia a w szczególności jako źródło pozytywnej energii i emocji. Cały system zbudowany jest na pięknych emocjach a nie symbolach, tworzy wizerunek otwartej wspólnoty zbudowanej na relacjach międzyludzkich i wartościach.”
A tutaj słów kilka o całym przedsięwzięciu:
„Praca wymagała dużego wyczucia by stworzyć wyważony projekt oddający charakter instytucji bez nadmiernego epatowania symbolami religijnymi – skupiliśmy się na wartościach jakie reprezentuje organizacja RMS – przyjaźń, wsparcie i pozytywna energia.”
Sam projekt prezentuje się bardzo ciekawie, ale zastanawiam się nad jego forsowaną symboliką. To co mnie najbardziej nurtuje, to fakt, że w całym tekście na temat tego rebrandingu jaki otrzymałem od agencji nie ma jednoznacznego odniesienia do Boga, czy chrześcijaństwa. Jest za to dużo „pozytywnej energii”, i „emocji”, które nie są jednak jak sądzę sensem istnienia tej wspólnoty. Być może się czepiam, ale uważam, że takie stawianie sprawy rozmywa trochę katolicką tożsamość organizacji, która ma się posługiwać tym projektem. I równocześnie nie chodzi mi o sam projekt logo, bo przecież poprzednia wersja też nie miała żadnego religijnego elementu, ale raczej o kreowanie takiego zneutralizowanego (politycznie poprawnego?) wydźwięku tego znaku i całego Ruchu. To chyba jedyna rzecz, która w tym rebrandingu nie przypadła mi do gustu.
Analizując dalej przedstawiony system wizualny, warto zwrócić uwagę na symbol aureoli, czy hostii, który został bardzo ciekawie wykorzystany na większości materiałów. Z jednej strony prosty kształt koła, może trochę pachnący gradientami, który jednak może się podobać. Z drugiej ciężko mi sobie wyobrazić jego odtworzenie np. w hafcie. Ale na dostarczonych grafikach prezentuje się nieźle, bo jest pomysłowo wykorzystany.
Nowe logo Ruchu Młodzieży Salwatoriańskiej jest na pewno zdecydowanie lepszym znakiem niż dotychczas używany wariant. Ma swoje zalety, ma też wady, ale mając do wyboru te dwie opcje, nie musiałbym się zastanawiać którą wybrać. Najbardziej jednak cieszy mnie fakt, że zmienia się podejście religijnych organizacji do własnego wizerunku. Prosty, przejrzysty i atrakcyjny design na pewno nikomu nie zaszkodzi, a w wielu przypadkach może przecież pomóc w rozwoju działalności. Nawet jeśli projekt nie jest idealny (takiego przecież nie da się stworzyć), to jednak w moim mniemaniu posiada bardzo wysoki poziom estetyki i spójności. Mam nadzieję, że tę estetykę zaprezentowaną w wizualizacjach uda się również utrzymać przy wdrożeniu projektów w życie, czego RMS-owi bardzo życzę.
