Największy hiszpański bank, występujący również na naszym rynku, przeprowadził delikatne wizualne odświeżenie. Różnice w logo da się zauważyć, ale wielu przeciętnych klientów pewnie nie zwróci na nie uwagi. Ich celem było przede wszystkim unowocześnienie znaku i marki oraz wykreowanie wizerunku nowoczesnego banku. Czy jednak przy tak delikatnej metamorfozie uda się osiągnąć zamierzony efekt?
Trzeba przyznać, że zmiana nie rzuca się w oczy, ale po dokładniejszym przyjrzeniu się i zapoznaniu się nie tylko z logo, jest ona dobrze zauważalna. Za opracowanie nowej koncepcji odpowiada Intebrand.
Nowe logo to przede wszystkim rezygnacja z szeryfów, na rzecz prostszego, bardziej nowoczesnego kroju. Oprócz tego, kreska liter stała się nieco mocniejsza, co wpłynęło na wyrazistość i zauważalność logotypu. Po zagłębieniu się w szczegóły można również zauważyć korektę sygnetu, którego płomienie uległy większemu „wyprostowaniu”. Dodatkowo zmodyfikowano także proporcje między symbolem a nazwą marki. Zamysłem autorów było nadanie marce nowego wyrazu, należycie komunikującego przyjęte wartości zdefiniowane w trzech słowach: „Simple, Personal and Fair” (źródło).
Nowe logo banku Santander na pierwszy rzut oka wydało mi się odrobinę lepsze ze względu na mocniejszy charakter. Rzeczywiście udało się tchnąć w tę konstrukcję trochę więcej nowoczesności, tylko czy rezygnacja z szeryfowego kroju była przy tym działaniu naprawdę niezbędna? Być może nie, ale to jednak prosta kreska najbardziej odpowiada temu, co założono przy tworzeniu koncepcji. Inną sprawą jest dobór konkretnego kroju. W tym przypadku można było jeszcze nad nim popracować, żeby stworzyć bardziej charakterystyczny styl. Nie jest co prawda źle, ale mimo to ostatnia litera „r” mogłaby być odrobinę mniej drażniąca.
Po logo projektanci zajęli się także identyfikacją wizualną. Spoglądając na materiały mam całkiem pozytywne odczucia, bo poszczególne elementy prezentują się tak jak tego od nich oczekiwano – nowocześnie i przejrzyście. Może jedynie styl ikon i ilustracji jest nie do końca z tej bajki, ale podejrzewam, że jego zadaniem było ocieplenie czerwono-białej palety kolorów. W tym samym celu użyto zapewne delikatnego błękitu, występującego w niektórych sytuacjach jako tło. Kolor ten przekonał mnie do siebie o wiele bardziej, niż wizerunki ikon.
Wobec rebrandingu Santanderu miałem początkowo bardzo mieszane odczucia, ale ostatecznie wydaje mi się, że dokonano słusznej decyzji. Zmiana wprowadziła oczekiwany powiew świeżości i powinna zdać egzamin w codziennej praktyce. Nowa identyfikacja hiszpańskiego banku stawia na nowoczesność nie tylko ze względu na prostą stylistkę, ale także poprzez fotografie i utrwalony na nich kontekst. Logo razem z całą koncepcją na pewno znajdą wielu przeciwników, ale myślę, że nawet oni szybko przywykną do nowej odsłony tej instytucji. Ewolucyjny, ale i przyjazny charakter przeprojektowania powinien znacznie im to ułatwić oraz szybko zadomowić się na rynku, także naszym polskim.
Źródła: Interbrand, Brand New