Aż miło patrzeć jak w naszym kraju kolejne kluby sportowe coraz bardziej przykładają się do swojej oprawy wizualnej. Wiele wciąż funkcjonuje z zaniedbanymi znakami tworzonymi w poprzedniej epoce. Sporo drużyn nadal tworzy przedziwne zlepki jeszcze dzisiaj, ale są i takie, które swoją działalność traktują bardziej poważnie.
Za jeden z nich na pewno można uznać żeńską drużynę siatkarską Extreme Team Wrocław, która jako amatorska została założona w 2014 roku przez grono miłośniczek tej dyscypliny. Stworzone wtedy logo jakie było, dobrze widać, więc nie będę się nad nim dodatkowo pastwić. Delikatnie mówiąc reprezentowało jeden z najniższych poziomów designu, ale nie na nim będę się skupiać, gdy stoimy w obliczu dokonującej się profesjonalizacji klubu. Zwłaszcza, że jest ona przeprowadzana w niecałe dwa lata po jego utworzeniu, co dla mnie osobiście wydaje się imponującym tempem rozwoju. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że wśród wielu innych, na pewno ważniejszych spraw związanych z przekształceniem w zawodowy klub, pomyślano też o marce oraz jej warstwie wizualnej.
O poważnym traktowaniu tej części działalności świadczy przemyślane działanie w kwestii rebrandingu. Nowe logo jest wynikiem podejścia do sprawy Moniki Lambert, prezes klubu, która wśród powodów jego zaprojektowania wymienia między innymi: przekształcenie struktur, chęć odświeżenia wizerunku, kreowania marki atrakcyjnej dla sponsorów i inwestorów, a także chęć prowadzenia profesjonalnej promocji klubu, która miałaby zaowocować marką przyciągającą w szeregi nowe, zdolne zawodniczki.
Myślę, że z takim podejściem wrocławianki mogą szybko osiągnąć swój marketingowy cel. Dzięki temu zawodowa już drużyna, posiadająca status klubu sportowego, może należycie się prezentować na tle rywalek nie tylko z III ligi Dolnośląskiego Związku Piłki Siatkowej, ale i wyższych klas rozgrywkowych. Przynajmniej jeśli chodzi o identyfikację.
Nowe logo, będące jej fundamentem, utrzymane w nowoczesnym i trochę amerykańskim stylu, zostało zaprojektowane przez Michała Jakobsze. Autor utrzymał znak w podobnej do poprzedniej kolorystyce, ale wzbogacił dominujący fiolet zielenią, aby przełamać jego monotonię. Mogłaby się ona pojawić gdyby pozostawić projekt tylko w jednej tonacji. Nazwa klubu została umieszczona na tarczy, ale niestety tylko jeden jej człon jest należycie widoczny. Ubolewam nad tym, że „Team” został potraktowany po macoszemu i przy mniejszych rozmiarach stanie się zupełnie niewidoczny dla odbiorcy, co może sugerować, że klub nosi nazwę tylko „Extreme”. Uważam, że druga część nawet jeśli nie miałaby być równorzędna względem pierwszej, to powinna być zdecydowanie lepiej wyakcentowana. Jeśli jesteśmy przy tym fragmencie, to przydałoby się też lepsze wykończenie fioletowej obwódki ostatniej litery „E”.
Oprócz nazwy, na tarczy znalazło się także miejsce dla wizerunku piłki, która jednoznacznie odwołuje się do uprawianej dyscypliny. Niektórzy będą pewnie marudzić, że to zbyt sztampowe rozwiązanie. Moim zdaniem jest to jednak dobra decyzja, bo drużyna nie jest jeszcze rozpoznawalna na szeroką skalę, a taki element w herbie będzie jednoznacznie komunikował czym się zajmuje.
Nowe logo Extreme Team Wrocław jest nowoczesnym znakiem stworzonym dla młodego klubu siatkarek. Być może zastosowana stylistyka nieco ogranicza oryginalność wzoru jako taką, co może powodować skojarzenia z innymi tego typu sportowymi znakami (zwłaszcza amerykańskimi), ale w zamian za to zawodniczki otrzymują logo, które odznacza się wysoką estetyką i dynamicznym charakterem. Do tego w swojej „branży” na pewno wyprzedza ono wiele innych funkcjonujących herbów. Nie bez znaczenia pozostaje również potencjał tego wzoru, na którym można zbudować naprawdę interesującą, dobrą identyfikację. Jednak moim zdaniem na największe uznanie zasługuje stosunek tempa do jakości zmian, jakie zachodzą we wrocławskiej drużynie. Trzeba mieć niezwykły zapał i chęci, żeby zawiązać amatorski zespół, a po niecałych dwóch latach przekształcać go w profesjonalny klub, i to od razu także z myślą o budowie jego silnej marki okraszonej ciekawą identyfikacją wizualną. Wyrazy uznania! I oczywiście życzenia sukcesów, tych sportowych, jak i organizacyjnych. Niejeden starszy i większy klub w Polsce mógłby brać przykład i wiele się nauczyć.
Źródła: Extreme Team Wrocław, Michał Jakobsze