Najstarszy i jeden z największych koncernów turystycznych – Thomas Cook Group ogłosił wczoraj rozpoczęcie procesu zmiany swojej identyfikacji wizualnej. W miejsce dotychczasowego globu wprowadzone zostanie „Słoneczne Serce”.
Firma oferuje swoje usługi także polskim turystom poprzez biuro Neckermann. Do końca października prawie 800 punktów w całym naszym kraju ma posługiwać się już nową identyfikacją. Rebranding jest naprawdę poważny i będzie przeprowadzony w szybkim tempie, gdyż grupa jeszcze w tym roku ma na nowo oznakować m.in. wszystkie swoje samoloty.
Nowy wygląd otrzymała już strona internetowa koncernu, która jest utrzymana w minimalistycznej tonacji i prostej strukturze. Nie odkryję Ameryki, ale chciałbym zwrócić uwagę, że coraz większą furorę robią w internetowym designie tzw. niestandardowe czcionki, nie tylko z rodziny Google Fonts. Coraz mniej witryn poddawanych dziś przeróbkom decyduje się na pozostanie przy Arialu, Tahomie, czy Verdanie. Skupię się jednak na logo. Co do samej jego zmiany mam mieszane uczucia. Odświeżenie było bezwzględnie konieczne ze względu na „to” czym posługiwało się przedsiębiorstwo. Decyzja o samym procesie jest zatem zrozumiała. Inaczej podchodzę jednak do tego, co zostało zaprezentowane. Z jednej strony nowy projekt wydaje się świeży, ciepły i przyjazny. Z drugiej jednak, jako grafik musze doczepić się znów gradientów i zbędnej gry światła i cieni.
Przez zastosowane efekty logo staje się dosyć skomplikowane i trudne w odtworzeniu, przynajmniej w swej podstawowej formie. Nowe logo Thomas Cook ma przypominać „Słoneczne Serce”. Rzeczywiście, po przeczytaniu takiej informacji można je dostrzec, ale czy na pierwszy rzut oka nie kojarzy się ono bardziej ze zwiniętym plastrem? Czyżby wycieczki tej firmy kończyły się kontuzjami? Pewnie nie, ale jest to pierwsze skojarzenie jakie nasunęło mi się na myśl po zobaczeniu w tym plastra. Cały rebranding jest przygotowany bardzo profesjonalnie jeśli chodzi o sam jego proces. Przynajmniej takie sprawia wrażenie. Ale sam nowy projekt moim zdaniem pozostawia wiele do czynienia. I chociaż nowe logo pewnie szybko się przyjmie wśród odbiorców, nie oznacza to, że jest dobre i nie można go było zrobić znacznie lepiej.