Japoński koncern dołączył do pozostałych konkurentów, którzy w ostatnim czasie pozbawili swoje znaki charakterystycznej, wypukłej formy. Wygląda na to, że królująca w tym sektorze chromowana stylistyka odchodzi do lamusa, a jej miejsce zajmują proste, płaskie i często monochromatyczne kształty.
Rebranding Toyoty zaowocował zmianami, które są widoczne na pierwszy rzut oka, ale ciągłość przekazu i symboliczna spójność sprawiają, że odbiorcy nie powinni czuć się zdezorientowani. Zdecydowana większość z nich raczej szybko zaakceptuje odświeżoną wersję marki.
Nowe logo nadal składa się z sygnetu i logotypu, ale ten pierwszy został umieszczony na czerwonym kwadracie, stanowiącym integralną część całej konstrukcji. Dzięki takiemu zabiegowi sygnet w naturalny sposób jest chroniony przed brakiem czytelności i zdecydowanie zyskał na ważności. Czerwona barwa nie jest w tym przypadku nowością, jednak wcześniej występowała tylko w logotypie, który przez to dodatkowo czasami tracił na widoczności.
Część typograficzna otrzymała nowy kolor i inne proporcje w stosunku do symbolu. Nazwa jest mniejsza, ale dzięki czarnej barwie i nowych proporcjach wydaje się lepiej wyeksponowana niż dotychczas. Co ciekawe, w logotypie występuje cały czas ten sam krój pisma, czego nie można już powiedzieć o całej reszcie identyfikacji.
W nowej tożsamości wizualnej użyto dedykowanego kroju, stworzonego dla Toyoty przez Monotype. Niestety w środowisku projektantów pojawiło się sporo głosów o jego całkowitym braku charakteru. I ja też przyznaję rację tym, którzy twierdzą, że nowemu liternictwu nie można zarzucić braku estetyki, ale z drugiej strony jest to zwykły, opatrzony, czy po prostu nijaki wzór. Na pewno nie jest elementem, który mógłby sam w sobie wyróżnić japońskiego producenta na polu wizualnym. Autorom konceptu trzeba jednak pogratulować ujednolicenia typografii i uspójnienia tego obszaru. Co prawda do tej pory obowiązywał jeden wiodący krój, ale w różnych sytuacjach stosowano także inne odmiany, mające uatrakcyjnić przekaz. W nowej rzeczywistości ma się to zmienić.
Rebranding Toyoty wpłynął też na wszystkie pozostałe obszary wizualnej tożsamości marki. Zdefiniowano nowe hasło, wymogi dotyczące kompozycji zdjęć, układu elementów, stosowania submarek, czy prezentacji logo wraz ze znakami towarzyszącymi. Wszystkie nowe wytyczne można przejrzeć na oficjalnie udostępnionej stronie Toyota Visual Identity System.
Nowa identyfikacja wizualna Toyoty to duża zmiana, która odświeża, ale przede wszystkim porządkuje cały system komunikacji marki. Póki co jest oceniana różnie, jednak osobiście uważam, że wszyscy szybko się do niej przyzwyczaimy. Jest to prosty, estetyczny i przyjemny w odbiorze projekt. Uproszczone formy powinny ułatwić użytkowanie identyfikacji, a jasne wytyczne pomogą utrzymać należytą spójność. Mimo, że stylistyka jest mało oryginalna i niewyróżniająca, to trzeba pamiętać, że Toyota nie jest lokalnym przedsiębiorstwem, ale gigantycznym brandem rozpoznawalnym na całym świecie, więc z tą niedogodnością bez problemu sobie poradzi.
Źródła: Toyota, Brand New