Znowu rebranding ze świata sportu, ale tym razem dotyczy on koszykarskiej drużyny ze Szczecina. W sumie trafiłem na niego przypadkowo, bo jako, że nie jestem fanem tej dyscypliny, nie miałem nawet pojęcia, że taka drużyna w ogóle istnieje.
King Wilki Morskie (profil FB, strona www w budowie), bo tak brzmi oficjalna nazwa, w sezonie 2014/2015 będzie występował w Tauron Basket Lidze, a w związku z tym awansem włodarze klubu postanowili zdecydowanie odświeżyć dotychczasowy znak. Decyzja jak najbardziej słuszna, która była jeszcze dodatkowo motywowana innymi kwestiami:
„Do poprzedniego logotypu nie mieliśmy żadnych praw. Nie wiemy tak naprawdę, kto to logo stworzył, w jaki sposób powstało. Było trochę skopiowane z innego klubu. Będąc w ekstraklasie nie możemy sobie pozwolić na żadne zarzuty w tym zakresie. Dlatego też powstał pomysł nowego logotypu.” – mówi Rafał Rajewicz, menedżer szczecińskiej drużyny.
Ciekawe, że występując w niższych ligach nikt się tym nie zainteresował – tak jakby zespoły niższych klas rozgrywkowych mogły bezkarnie używać cudzych pomysłów na logo. Na szczęście sprawa praw i własności intelektualnej okazała się w końcu istotną rzeczą, co bardzo mnie cieszy. Pokazuje to też poważne podejście do tematu ze strony klubu. Ale i tak ten rebranding zwrócił moją uwagę czymś zupełnie innym – jakością zmiany.
Można nie przepadać za taką stylistyką identyfikacji wizualnych, charakterystyczną przede wszystkim dla drużyn sportowych zza oceanu (o czym kiedyś tam pisałem), ale trzeba bezapelacyjnie przyznać, że nowy znak King Wilków Morskich to bez porównania lepszy projekt niż dotychczasowy. Zanim będę kontynuował pochwały, jeszcze jedna wypowiedź Rafała Rajewicza (źródło):
„Po awansie do ekstraklasy zmieniamy cały wizerunek klubu. Tak, żeby dostosować go do najwyższych standardów obowiązujących w Polsce, czy Europie.”
Cóż mogę powiedzieć opierając się jedynie o sam projekt nowego logo klubu? Uważam, że standardy przywołane przez menedżera zespołu zostały nie tylko spełnione, ale nawet przewyższone i to zdecydowanie. Zwłaszcza standardy obowiązujące w polskiej lidze koszykówki (jeśli chodzi o aspekty wizualne oczywiście). Moim zdaniem nowe logo Wilków Morskich mogłoby być bez skrępowania prezentowane na parkietach Kanady i Stanów w rozgrywkach NBA. Mimo, iż nie jestem fanem tej stylistyki, to uważam, że pomimo swej złożoności ma w sobie dużo estetyki, która pozwala na szerokie wykorzystanie logo na potrzeby klubów i ich kibiców.
Rebranding klubu King Wilki Morskie jest moim zdaniem bardzo dobrym przykładem poważnego traktowania aspektów wizualnych organizacji sportowych, które w dzisiejszym świecie bardzo mocno tkwią przecież w środowisku biznesu i marketingu. Jasne, że jest parę elementów, nad którymi można by się zastanowić, jak chociażby wielkość poszczególnych tekstów („king”, czy „Szczecin”), ale mając na uwadze stan wyjściowy, są to drobnostki, których nie warto się teraz czepiać. Na takie zmiany przyjdzie jeszcze pewnie czas, bo przecież idealnego logo i tak nigdy się nie stworzy. Teraz warto więc chociaż przez chwilę pozachwycać się naprawdę świetnym, sportowym projektem, bez zbędnego marudzenia. Nowe logo szczecińskiego klubu jest znakiem, z którego spokojnie może brać przykład większość innych drużyn, w tym przede wszystkim Kotwica Kołobrzeg, AZS Koszalin, Energa Czarni Słupsk. Pozostaje więc tylko życzyć, aby reszta identyfikacji była na równie wysokim poziomie co samo logo.