Rosjanie zaprezentowali z rozmachem (jakby mogło być inaczej w tym kraju) w minionym tygodniu logo Mistrzostw Świata, które odbędą się w tym kraju w 2018 roku.
W internecie od razu pojawiło się mnóstwo memów na temat znaku stworzonego przez (jakby inaczej) Brandię Central. I chociaż większość ma wyraźny związek z polityką Putina, to jednak można znaleźć drwiny również z estetyczno-technicznego wykonania tego projektu. Przyłączam się do jednych i drugich, ale chcę skupić się wyłącznie na tym drugim aspekcie, który bardziej mnie interesuje.
Portugalska agencja po raz kolejny otrzymała zlecenie wykonania identyfikacji dużej sportowej imprezy. O monopolu i odgrzewanym kotlecie Brandii Central pisałem już wcześniej, a teraz niestety muszę powtórzyć to co już raz było powiedziane. Deja vu.
Po raz kolejny bowiem agencja wykorzystała ten sam, nudny już styl, w którym nie mogę dostrzec choćby odrobiny świeżości i oryginalnego pomysłu. O ile w przypadku pierwszego takiego logo stworzonego na potrzeby naszego Euro 2012 wyglądało to całkiem całkiem, o tyle każdy kolejny projekt utrzymywany w podobnej stylistyce jest moim zdaniem coraz gorszy.
Gradienty i festiwal kolorów to motyw przewodni nowej identyfikacji dla World Cup 2018. Najbardziej jednak dziwi/wprowadza w zażenowanie fakt wykorzystania ornamentów niemalże identycznych jak w przypadku „naszej imprezy”. Spójrzcie na zarysy figur w tłach prezentacji logo. Czy te wzory nie są nam znajome?
Nie wiem czy wynika to z lenistwa projektantów z Brandii Central, czy też Portugalczycy postrzegają Polskę, Rosję i całą Europę Wschodnią jako jedno i to samo. W ogóle nie zdziwiłbym się, gdyby tak było, ale żeby nie zgłębić tematu na potrzeby tak istotnego projektu? Świadczyłoby to o totalnej ignorancji agencji z Lizbony.
Odczuwam spory żal do FIFY, że po raz kolejny zleciła prace identyfikacyjno-marketingowe temu samemu wykonawcy. Znam sportową zasadę, że „zwycięskiego składu się nie zmienia”, ale czy projekty tworzone przez BC są na poziomie mistrzowskim? A może raczej jest to już II, czy III liga? Nie znam układów między BC a FIFĄ, czy UEFĄ, ale moim zdaniem zupełnie one nie służą już oprawie wizualnej dużych imprez sportowych. Czekamy zatem na poważną konkurencję w tym sektorze, a póki co musimy jakoś przełknąć kolejnego, gumowatego kotleta w postaci logo MŚ 2018 w Rosji.