Jeszcze na koniec starego roku przyjrzyjmy się rebrandingowi z początku miesiąca, który przeprowadziło wydawnictwo Zielona Sowa. Logo, w którym ptak nie zawsze był zielony otrzymało zupełnie nowy wzór.
Zielona Sowa jest wydawnictwem powstałym w 1995 roku, które aktualnie publikuje głównie książki dla dzieci i młodzieży. Oczywiście przekrój wydanych tytułów jest znacznie szerszy, jednak przy projektowaniu nowego logo to właśnie na tej dziedzinie skupiono największą uwagę, gdyż nowe logo ma być przede wszystkim przyjazne dzieciom. W efekcie zaserwowano nam zupełnie nowy, trochę śmieszny i komiksowy wizerunek „mądrego ptaka”.
Podstawowa wersja znaku znajduje się na granatowym tle. Rebranding wprowadza jednak również wersje alternatywne, gdzie tło zmienia się w zależności od wieku grupy docelowej, do której adresowana jest dana książka. I tak na pozycjach przeznaczonych dla dzieci w wieku 0-3 lat zielona sowa znajdzie się na pomarańczowym tle, a grupa odbiorców w wieku 7-9 lat będzie mieć sowę umieszczoną na tle czerwonym.
W żadnym z tych wariantów nie zmieniają się kształty, ani kolory sowy i logotypu. Wydaje mi się, że nowe logo Zielonej Sowy zostało zaprojektowane w zgodzie z upodobaniami najmłodszych czytelników. Czy to dobrze, czy źle oceni już sam rynek. Na pewno jest proste i wyraźne, a do tego udało uniknąć się wszelkiego rodzaju gradientów co bardzo mnie cieszy.
Niezbyt przypadła mi jednak do gustu rozbudowana kolorystyka poszczególnych wariantów logo. W pewnym sensie znak traci spójność, choć z drugiej strony, taki zabieg może całkiem nieźle spełniać swoje zadanie, którym jest ułatwienie podjęcia decyzji przez rodzica przy zakupie książki. Tak przynajmniej tłumaczy to wydawnictwo. Podoba mi się za to przejrzystość, którym cechuje się nowe logo Zielonej Sowy. Uważam, że technicznie znak jest całkiem dobry (warto zwrócić uwagę również na fakt, że wydawnictwo przygotowało rebranding własnymi siłami), natomiast co do walorów estetycznych każdy już sam oceni, czy logo mu się podoba, czy nie.
Wydaje mi się, że jest to całkiem przyzwoita zmiana w polskim środowisku brandingowym, która kończąc publikacje na BM w 2013 roku, pozwala optymistycznie patrzeć w przyszłość, a zwłaszcza w ten nowy 2014 rok. Oby te optymistyczne perspektywy stały się rzeczywistością, czego wszystkim firmom przy okazji szczerze życzę!