Grzechem byłoby nie przedstawić wyróżnionej w konkursie Śląska Rzecz identyfikacji wizualnej Jasnej Góry. Przyznana temu projektowi nagroda specjalna w kategorii grafika użytkowa to kolejny przykład tego, że region województwa śląskiego jest od pewnego czasu jednym z liderów na graficznej mapie Polski we wdrażaniu naprawdę udanych projektów.
Dla formalności warto podkreślić, że nazwa konkursu może być nieco myląca, bo Jasna Góra na Śląsku oczywiście nie leży (przynajmniej tym geograficznym), a mimo to została jednak nagrodzona. Osobiście specjalnie mi to nie przeszkadza, ale wiem, że dla niektórych określenie „śląska Częstochowa” może być pewnym zgrzytem. Ale do rzeczy, bo nie o to tutaj chodzi, a o projekt, który został dostrzeżony przez jurorów konkursu. Nie ukrywam, że bardzo cieszy mnie fakt, iż tak ważne dla Polski miejsce zostało wyposażone w profesjonalny projekt identyfikacji. Dla niektórych może być to szok, że klasztor zdecydował się na taki krok. Przyznam się, że dla mnie również jest to pewne zaskoczenie, ale jak najbardziej pozytywne.
Nad projektem pracował zespół złożony z grafików działających pod firmą Dandelion, czyli Jakub Szufnarowski i Piotr Gawiński. W pracy wspierali ich natomiast dodatkowo Jerzy Maciejowski oraz Tomasz Bocheński. Panowie wykonali kawał dobrej roboty, ale nie byłbym przecież sobą, gdybym się do czegoś nie doczepił.
Nie mam jednak zamiaru bezcelowo krytykować tej pracy, ale chciałbym zwrócić uwagę, że samo logo wymagałoby lekkiego dopracowania. Chodzi tutaj o przestrzenie pomiędzy literami, zwłaszcza między ostatnim „R” i „A”. Uważam, że warto byłoby nieco poprawić łączenie tych dwóch znaków. Poza tym, mimo iż krój pisma nie należy do najoryginalniejszych, uważam, że jest całkiem w porządku. Logo jest proste i przejrzyste. Do tego wykorzystuje całkiem czytelny symbol (tak mi się wydaje), w którym można dostrzec i krzyż i drogę, a niektórzy mogą skojarzyć go nawet z jasnogórską wieżą. Tak przynajmniej sam go interpretuję bez wiedzy o tym jakie jest rzeczywiste przesłanie nadane przez autorów. [Edit: znak w logo jest odwzorowaniem rys na obrazie Czarnej Madonny.] W poczet zalet zaliczyłbym także łagodną, dostosowaną moim zdaniem do miejsca użytkowania identyfikacji kolorystykę.
Projekt identyfikacji wykonany dla Jasnej Góry jest dowodem, że grafika użytkowa nie funkcjonuje jedynie w świecie biznesu, samorządów, czy polityki. O. Mirosław Górkiewicz z Jasnogórskiego Centrum Informacji podczas wręczania nagrody określił to w ten sposób (źródło):
„Powstały znaki czytelne dla wszystkich. Przed projektantami otworzyło się nowe pole do działań – design wszedł do sfery sacrum. Mam nadzieję, że Jasna Góra będzie przodownikiem.”
Oby tak rzeczywiście się stało. Nie ma się co oszukiwać, że kościelne środowiska są mocno zaniedbane pod kątem wizualnym, a przecież tak nie musi (i nie powinno) być. Design ma przecież służyć wszystkim. Jasne, że jego cele są tutaj zupełnie inne niż w przypadku przedsiębiorstw nastawionych docelowo na zysk, ale byłoby naprawdę miło, gdyby graficzne działania paulinów przekonały co bardziej sceptycznych, że atrakcyjna religijna identyfikacja to nic złego, a wręcz przeciwnie. Myślę, że Jasna Góra może spokojnie być punktem odniesienia dla innych zakonów, ruchów, czy organizacji kościelnych. Mam nadzieję, że za niedługi czas, profesjonalne systemy wizualne tworzone na potrzeby sfery sacrum, nie będą niczym dziwnym. Nawet jeśli nie zostaną standardem, to chciałbym, aby stały się czymś zupełnie naturalnym.