Założona w 1965 roku sieć fast-foodów serwujących kanapki przechodzi wizualne odświeżenie. Ciężko jednak nazwać ten zabieg rebrandingiem, gdyż nowe logo marki bardzo silnie nawiązuje do tego co już było niemalże na samym początku.
Nowy wzór Subway jest oczywiście skrojony nieco inaczej, niż ten z 1968, a różnice widać zwłaszcza w krańcowych literach. Nie posiada także zielonego tła, na którym był wtedy umieszczony, do tego kolory poszczególnych członów nazwy zostały odwrócone. Teraz „Sub” jest żółty, a nie jak dotąd „way”.
Nowe logo sieci restauracji jest też wyraźnie inne od znaku sprzed 15 lat. Modyfikacje na pewno nie przybierają skali rewolucji, ale chyba tylko wybitni ignoranci mogą nie dostrzec tego co się stało z „twarzą” marki. Liternictwo zostało „wyprostowane” i pozbyto się ciemnozielonej otoczki. Odrestaurowany wzór zyskał na świeżości i wydaje mi się, że jest też lżejszy w odbiorze. W projekt wkradło się ździebko nowoczesności, a przynajmniej wygląda to tak, jakby autorzy chcieli uzyskać właśnie taki efekt.
Z technicznego punktu widzenia bardziej podobają mi się regularne zakończenia logotypu, jednak z drugiej strony odnoszę też wrażenie, że logo straciło nieco na charakterze w stosunku do poprzednika. Podobne opinie są zapewne w dużym stopniu uzależnione od zwykłego przyzwyczajenia do funkcjonującego 15 lat wzoru, jednak nawet próbując pominąć rolę pamięci uważam, że Subway zyskał znak, który w aktualnym świecie designu nie jest niczym oryginalnym. Całkiem sporo mamy już podobnej stylistyki, więc samo logo specjalnie mnie nie zachwyca.
Oprócz odświeżonego znaku podstawowego, do identyfikacji wizualnej marki wprowadzony został też nowy sygnet. Złożona z dwóch strzałek konstrukcja jest odniesieniem do logo, a układ elementów formuje przestrzeń między nimi w kształt litery „S”. Pomysł być może jest ciekawy, ale wykonanie zupełnie mnie nie przekonuje. Proporcje poszczególnych elementów są niezbyt korzystne, bo duże, masywne strzałki za bardzo przytłaczają literę „S” pomiędzy nimi. Ratunkiem może być jeszcze argument, że to same zielono-żółte elementy tworzą pierwszą literę nazwy marki, ale nie zmienia to moich wrażeń estetycznych. Tym bardziej, że połączenie ostrych i zaokrąglonych kształtów strzałek do atrakcyjnych również nie należy. Zwłaszcza w obszarze, gdzie groty stykają się z podstawą sąsiedniej części.
Subway jest kolejnym przykładem powrotu do historycznego znaku marki, który poddany został odpowiedniej modyfikacji, dostosowującej go do panujących warunków. Czy ten lifting uważam za ciekawy i atrakcyjny? Ciężko powiedzieć. Teoretycznie jestem zwolennikiem prostych form i kształtów, ale jak we wszystkim, także i w tych zabiegach trzeba mieć jakiś umiar. Uważam, że kanapkowa sieć i tak miała już całkiem proste logo, więc jego dalsza erozja nie wydawała się być konieczna. Na pewno zadbano o wysoką estetykę i przejrzystość, chociaż przypłacono to utratą charakteru. Ciekaw jestem jak sprawy potoczą się dalej, bo póki co możemy obserwować tylko nowe logo i w tym momencie nie jestem nim zachwycony.
Źródła: designtagebuch.de, alw.pl