Znana na całym świecie, głównie z obuwia, firma Converse zaprezentowała swoje nowe logo. Mimo że przeprojektowany wzór nadal posiada charakterystyczny motyw pięcioramiennej gwiazdy, wiele osób zostało zaskoczonych kierunkiem, w którym podążyła modyfikacja.
Do tej pory gwiazda występowała w roli wewnętrznej przestrzeni litery „O”, w którą była wpisana. Kwadrat z zaokrąglonymi rogami był wykorzystywany przez markę także samodzielnie, jako niezależny symbol identyfikujący firmę. W sieci można znaleźć także gwiazdę wewnątrz okręgu, znacznie popularniejszą, ale jest to wzór występujący w serii Converse All Star / Chuck Taylor, a nie samej firmy. Ten pozostaje cały czas w mocy, więc jego wielbiciele nie muszą się obawiać o jego sytuację. Modyfikacja dotyczy (póki co) tylko podmiotu nadrzędnego.
Nowe logo wprowadza zdecydowane zmiany. Pozostawiono co prawda czarno-białą kolorystykę wzoru oraz także gwiazdę, ale jest ona teraz przedstawiana w nieco innym charakterze. Znak stał się bardziej złożony, ponieważ składa się już nie tylko z logotypu (jak do tej pory), lecz zyskał również wyraźnie oddzielony sygnet. Symbol, który go tworzy zaczerpnięto z motywu pojawiającego się na butach tej marki. Inspirację dobrze zwizualizowano na poniższym filmie.
Chociaż zamysł jest dość wyraźny, zwłaszcza dla użytkowników i klientów, to jednak wśród mniej zorientowanych osób wywołuje różne skojarzenia. Zetknąłem się z wypowiedziami, że nowa konstrukcja silnie nawiązuje na przykład do symboliki militarnej. Rzeczywiście układ gwiazdy i figury jest zbliżony do aspektów występujących na naramiennikach wojskowych mundurów, dlatego wcale nie jest to wydumane stwierdzenie. W zdecydowanie mniejszym stopniu przychylam się za to do zarzutów o inspirację islamską gwiazdą i półksiężycem, które na moje oko są już mocno naciągane.
Z techniczno-estetycznego punktu widzenia odświeżone logo Converse jest w moim odczuciu nieco lepsze od poprzednika. Wyciągnięta z litery gwiazda została uwypuklona i stała się lepiej widoczna, a typografia – chociaż mniej charakterystyczna – według mnie też prezentuje się nieźle. Mam jednak świadomość tego, że z dotychczasowym znakiem wiele osób było mocno związanych emocjonalnie. Zwłaszcza z charakterystyczną literą „O”, której rzeczywiście może brakować. Być może warto było iść na kompromis i połączyć nowy sygnet z lepiej przygotowanym, dopracowanym i odświeżonym krojem sprzed zmiany? Na przykład zaczerpniętym z logo Converse All Stars. Może taki zabieg byłby bardziej przekonujący, gdyż zyskano by sygnet czerpiący ze stosowanego wzornictwa na obuwiu, a jednocześnie logo posiadałoby bardziej unikalne liternictwo? Sądzę jednak, że i do wzoru w takiej formie, w jakiej został przyjęty, wszyscy z upływem czasu się przyzwyczaimy, a dzięki estetyce i przejrzystości wielu odbiorców powinno go także polubić.
Źródło: Brand New
