Narodowy Bank Polski rozpoczyna swój rebranding. Na sam projekt nowego logo wydano aż 300 tys. zł. Koszt całego rebrandingu będzie zapewne znacznie większy. Nowe logo wyłonione zostało w drodze konkursu.
NBP zdecydował się na rebranding dlatego, że każda z jego placówek używała materiałów różniących się między sobą. Nie istniało zjawisko zwane „spójnością wizualną”. Proces zmiany ma za zadanie przede wszystkim doprowadzić identyfikację wizualną całej instytucji właśnie do takiego stanu rzeczy. Nowe logo NBP zaprojektowała agencja INNO Projekt + NPD, która wygrała zorganizowany w tym celu konkurs. Zwycięska propozycja nie wydaje mi się zbyt atrakcyjna. Przede wszystkim nie rozumiem dlaczego polskie podmioty nie potrafią zrezygnować z efektu gradientu, który jest niepraktyczny, a często po prostu brzydki. I chociaż nowe logo NBP nie wydaje się przez to bardziej złożone, czy brzydsze, to można było podarować sobie to przejście tonalne.
Sceptyczny pozostaję również co do kroju zastosowanego w logotypie pisma. Jest to czcionka Le Monde Jurnal, francuskiego typografa. Czy jednak sam fakt, że czcionka jest płatnym projektem, sprawia, iż wygląda dobrze? Na pewno nie. Nie twierdzę, że jest zła, ale uważam, iż można było pokusić się o zdecydowanie lepsze wzornictwo. Ciekawym zabiegiem wydaje się być natomiast dodanie dwóch poziomych linii, które sprawiają wrażenie jakby przedłużenia zielonego kwadratu. Dzięki temu całe logo wydaj się być zrównoważone i wizualnie proporcjonalne. Podoba mi się także stylistyka samego skrótu „NBP”, chociaż efekt „dzióbków” przy krańcach liter widziałem już nieraz w różnych innych znakach. Mimo to, uważam, że jest to najlepsza część zaprezentowanego projektu.
Oprócz samego logo stworzone zostały także projekty poszczególnych elementów systemu identyfikacyjnego. Są one czyste i przejrzyste, dzięki czemu nowe logo NBP wygląda na nich całkiem dobrze.
Warto także zwrócić uwagę na delikatne ornamenty, zastosowane np. na płycie CD. Na udostępnionych przez NBP materiałach nie widać może ich bardzo wyraźnie, ale przypatrując się dokładniej możliwe jest ich dostrzeżenie.
Generalnie pomysł rebrandingu nie jest zły (zwłaszcza mając na uwadze jego główną, sensowną przyczynę), ale koszty za sam projekt, w stosunku do efektu są bardzo wygórowane. Trzeba jednak pamiętać, że państwowe instytucje, zwłaszcza te centralne o szerokim zasięgu władzy, mają to do siebie, że lubują się w wydawaniu nie swoich środków.