Po Olimpiadzie w Montrealu w 1976 roku pozostał dosyć spory kompleks, który nadal wykorzystywany jest dziś gospodarzem nie tylko imprez sportowych, ale także kulturalno-rozrywkowych. Ponad tydzień temu zaprezentowana została jego nowa identyfikacja wizualna.
Parc Olympique, o którym mowa, znajduje się w olimpijskim mieście, w prowincji Quebec w Kanadzie. Logo używane dotychczas nie było zbyt wyszukanym, ani oryginalnym znakiem. Ale nowe logo Parku Olimpijskiego, wbrew pozytywnym opiniom, które zdarzyło mi się znaleźć, też bym do takich nie zaliczył.
A dlaczego? Ano dlatego, że z jednej strony nowy znak jest do bólu okrojony pod kątem kształtu, a z drugiej używa tak okrutnych połączeń kolorystycznych, że symboliczny ból zadawany przez formę staje się fizycznym bólem dla oczu.
Mimo, że lubię minimalizm, to jednak logo powinno być przy tym ciekawe i przedstawiać coś atrakcyjnego dla oka. Dobrze, jeśli byłoby to także w pewien sposób charakterystyczne i łatwe do zapamiętania. Z tym bywa niestety różnie, ale nie to jest chyba największą bolączką nowego logo Parku Olimpijskiego w Montrealu. To logo po prostu nic nie komunikuje. Owszem, podana została symbolika tych czterech kół – każde z nich symbolizuje jeden element kompleksu: charakterystyczną wieżę, stadion, plac przed kompleksem i centrum sportowe. Ale czy ktoś wpadłby na to, gdyby to nie zostało dopowiedziane? Oprócz rozbudowanej identyfikacji wizualnej i wielu projektów, które zostały przygotowane znak autorstwa l2g botique moim zdaniem nie ma w sobie nic ciekawego. Jeszcze gdyby chodziło o samą formę, można by przymknąć oko i stwierdzić, że projekt wcale nie jest najgorszy. Ale w połączeniu z tą okropną kolorystyką moje odczucia są tylko i wyłącznie negatywne. Zresztą każdy może sam sobie sprawdzić jak reagują jego oczy na ostre połączenie np. niebieskiej i czerwonej barwy…
Wydaje mi się, że projektanci napracowali się nad zwizualizowaniem zastosowania stworzonego przez siebie znaku, ale na pewno nie wysilili się zbytnio przy samym logo. Jak dla mnie nowe logo Parku Olimpijskiego jest bezpłciowym wzorem, który nie wyróżnia się niczym innym jak tylko krzykliwymi kolorami. Na moje już i tak zmęczone oko, można było stworzyć lepszą nie tylko samą konstrukcję znaku, ale przede wszystkim jego paletę barw.